BIMBI.pl


http://bimbi.pl/blog/MANNDARYNKA/ci%C4%85%C5%BCawychowawczy_a_ko%C5%84cz%C4%85ca_si%C4%99_umowa_o_prac%C4%99_b-20_sid-3115ffc1cf75faa07d91ae7a9a23602e.html

Autor:  MANNDARYNKA [ 18 mar 2014, o 12:16 ]
Temat:  Ciąża/wychowawczy a kończąca się umowa o pracę

Wiele rodzin czeka z posiadaniem dziecka ponieważ ich sytuacja finansowa nie jest do końca dobra i przyszli rodzice boją się, że nie będą wstanie utrzymać dziecka, mieszkania, już nie mówiąc o drugim dziecku. Niektórzy mają tylko jedno dziecko, ponieważ twierdzą, że na drugie już ich nie stać mimo, że chcieliby mieć przynajmniej tą dwójkę. Druga sprawa to umowy, pracodawcy lubią dawać umowy na zlecenie, tymczasowe na dzieło, a to nie daje żadnych przywilejów dla ciężarnej.

Ostatnio zastanawiałam na tym jak wygląda sytuacja rodziny, a właściwie mamy która ma umowę na czas określony lub której kończy się urlop wychowawczy, bo ma umowę na czas określony a chce mieć drugie dziecko. Właśnie ja jestem w takiej sytuacji i podejrzewam, że nie tylko ja. Umowa na czas nieokreślony jest na prawdę dobra jeśli chodzi o ciążę i o kolejne dziecko w przeciwnym razie trzeba kombinować. Jak dla mnie to jest chore, żeby kobieta musiała szukać pracy tylko po to, by ewentualnie mogła pójść na płatne zwolnienie a następnie mieć płatny urlop lub zasiłek macierzyński. Większość kobiet nie stać w tych czasach na zachodzenie w ciąże bez posiadania umowy, bo tak na prawdę nie mamy nic, (ewentualnie - chyba), bo nawet nie wiem, te kilkaset złoty rodzinnego, ale oczywiście dla tej rodziny, która ma mniej niż 540zł na msc na osobę, wiec nawet jak zarabiamy trochę więcej a i tak nam ledwo wystarcza na życie, to już nic nie płacą. A gdzie to mowa o drugim dziecku....

Moja koleżanka, której kończyła się umowa o prace zaszła w ciąże (na prawdę mieli szczęście, że im się udało, bo dziewczyna ma sprawny jeden jajnik i spore problemy zdrowotne), powiedziała mi, że jak teraz nie uda im się mieć drugiego dziecka to później już nie będzie szans, bo z jej wykształceniem ciężko będzie znaleźć a teraz całkiem nieźle zarabiała.Jak stwierdziła ma teraz jakieś zabezpieczenie finansowe na te prawie dwa lata. Tak teraz myślą kobiety.

My również chcemy mieć drugie dziecko, bo uważamy, ze dwójka to już taka pełna rodzina i chcemy również żeby różnica wieku nie była taka duża. Niestety w naszym przypadku chęć posiadania dziecka to nie wszystko, trzeba jeszcze myśleć o finansach i czy damy radę utrzymać tą dwójkę. Jeszcze nie wiadomo czy uda mi się zajść w ciąże w czasie w którym bym chciała, ale to już inny temat, póki co trzeba mieć jakieś zabezpieczenie finansowe.

Sporo ostatnio czytam na temat kończących się umów a zachodzeniem w ciąże i co zrobić, żeby jednak mieć płatne L4- na ciąż i, mieć płatny macierzyński, chętnie się z Wami podzielę tym co przeczytałam.



Komentarzy

Autor:  nastka-81 [ 28 mar 2014, o 23:18 ]

Kochana, ja zrobiłam błąd bo miałam umowe na czas nieokreślony i sama złożyłam wymówienie po skończonym rodzicielskim. Żałuję bo mogłam iść na wychowawczy a teraz jestem na bezrobotnym i lipa. Szukam pracy i ciągle słyszę, ze chętnie by mnie przyjęli bo i wykształcenie i doświadczenie mam, ale mam też małe dziecko, które jak dam do żłobka będzietylko chorować, a więc mi wszyscy dziękują. Koło się zamyka. Chciałabym drugie dziecko mieć przed 35 tką ale z naszym rynkiem pracy niestety to chyba nie realne.

Autor:  MANNDARYNKA [ 30 mar 2014, o 10:23 ]

Faktycznie trochę dałaś plamy, ale kierowałaś się uczciwością. Z tego co pamiętam zmieniłaś miejsce zamieszkania i karierę chcesz zacząć tak jakby od początku. Z umową na czas nieokreślony można na prawdę wiele, ponieważ nie trzeba wracać do pracy, żeby zajść w kolejną ciążę i dalej ciągnąć zwolnienie. Wiem, bo moja koleżanka pracowała w Wawie, ma właśnie umowę na czas nieokreślony, zaszła w ciążę i przeprowadziła się do męża 300km od Wawy, powiedziała że na tej umowie urodzi trójkę dzieci i ja jej wierze, trzeba tylko wiedzieć jak to rozegrać, ale jak ktoś się zna na tych wszystkich przepisach prawnych dotyczących kobiet w ciąży to będzie wiedział co zrobić. Nastka szukaj pracy w końcu się uda.

Autor:  MANNDARYNKA [ 12 kwi 2014, o 09:54 ]

Jestem na etapie szukania pracy, oczywiście idealnie by było znaleźć pracę w żłobku czy przedszkolu i móc zabierać ze sobą swoje maleństwo, jednak wszyscy doskonale wiemy, że nie jest to takie proste.Tak czy inaczej nie tracę nadziei i szukam dalej :-) nie chodzi mi o to, żeby być w tej samej grupie z dziećmi w której będzie moje dziecko, ale, ale pracować w tym samym miejscu.
Myślałam jeszcze o założeniu własnej działalności, ale nie wiem czy ze wszystkim dam radę, najbardziej mi chodzi o kwestię finansowe, opłaty ZUS, bo jednak są to spore koszty, mimo, że przez pierwsze dwa lata jest ulga dla nowych przedsiębiorców, to jednak składki muszą być opłacane. Nie wiem do końca jak to wygląda z zatrudnieniem w przedszkolach osób, które mają własną działalność, ale może łatwiej będzie znaleźć pracę np w kilku miejscach. Może ktoś ma własną firmę i jest dodatkowo zatrudniony np. w jakichś przedszkolach, placówkach?
Z własną działalnością bylibyśmy ubezpieczeni a wiadomo, że to jest bardzo ważna sprawa zwłaszcza przy dziecku i druga sprawa, chyba staż działalności wlicza się do emerytury (ale pewna nie jestem). W przedszkolach często zatrudniają na umowę zlecenie, a wiadomo, że po tym nie ma ani ubezpieczenia, ani nie wlicza się staż do emerytury, chociaż słyszałam, że to zależy od umowy zlecenia, ale ja się na tym nie znam.

Autor:  k_rolinka [ 13 kwi 2014, o 20:59 ]

Dlatego najlepiej mieć jednocześnie umowę o pracę na conajmniej 1680zł brutto i własną działalność, wtedy nie musiałabyś przejmować się składkami. Ale jak to osiągnąć w dzisiejszych czasach to już niestety inna kwestia...

Autor:  MANNDARYNKA [ 15 kwi 2014, o 09:45 ]

Było by super, ale tak jak napisałaś nie jest to łatwe. Bardzo trudno jest znaleźć pracę kobiecie, która chce wrócić na rynek po urodzeniu dziecka. Pracodawcy od razu widzą sytuacje, w których to będzie chodziła na zwolnienia, będzie się spóźniała lub wychodziła wcześniej, bo wiadomo, że z dzieckiem bywa różnie. Nie patrzą na wykształcenie czy doświadczenie, ale na to, że w związku z urodzeniem dziecka będzie gorszym i mniej wydajnym pracownikiem, bo myślami będzie w "domu", przynajmniej ja mam takie odczucie. Wydaje mi się że mamusie są troszkę dyskryminowane i odsuwane na bok jeśli chodzi o pracę, pracodawcy wolą zatrudniać mężczyzn. Oczywiście nie wolno się poddawać i szukać pracy.

Autor:  Mikulinka23 [ 18 kwi 2014, o 16:09 ]

Będzie Ci teraz trudno znaleść dobrą pracę na etat, spróbuj założyć własną firmę.

Autor:  MANNDARYNKA [ 23 kwi 2014, o 18:35 ]

Dostałam telefon i mam jutro rozmowę w sprawie pracy związaną z przedszkolem, bardzo jestem ciekawa jak wypadnie, co mi zaproponują, jaką umowę itd. Dodam, że to przedszkole, na wstępie oczywiście powiedziałam że mam dziecko i że chciałabym chodzić razem z synkiem :-) zobaczymy, bo przeważnie takie rozmowy kończyły się po pierwszym spotkaniu.

Autor:  MANNDARYNKA [ 24 kwi 2014, o 13:23 ]

Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, synek został z tatą. Nie chciałam go brać ze sobą, bo wiadomo, że nie mogłabym swobodnie rozmawiać. Właścicielce przedszkola podobało się moje CV, doświadczenie itd. Dopytała jeszcze czy mogłabym dorobić taki jeden kurs, nie miałam nic przeciwko na szczęście nie jest zbyt drogi a potem mnie zapytała z kim zostawię synka w domu? Popatrzyłam na nią i mówię, że przecież rozmawiałyśmy przez telefon, że chce pracować dzieckiem. Pani dyrektor mi powiedziała, że to nie jest dobry pomysł, że lepiej będzie jak przyjdę sama do pracy.
Zdaje sobie sprawę, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale boje się jeszcze oddać synka do żłobka zwłaszcza, że moje wykształcenie daje mi możliwość szukania pracy z dzieckiem. Wiem, że pracodawcy idą na takie rozwiązania, trzeba tylko poszukać, poza tym dany właściciel przedszkola może wpisać dziecko na listę, że chodzi do przedszkola i też ma za to kasę. Nie rozumiem tylko po co do mnie dzwoniła i po co zapraszała mnie na spotkanie. Nie dostałam jednoznacznej odpowiedzi, ale raczej nic z tego nie będzie.

Autor:  Azja [ 24 kwi 2014, o 17:02 ]

Mój Szwagier chciał pracować podobnie jak Ty, ale niestety w każdym przedszkolu, ognisku, żłobku powiedziano mu, że to najgorszy z możliwych pomysłów i nie zgadzają się. Argumentowali to tym, że rodzic zamiast poświęcić się grupie, rozmyśla o dziecku, które jest obok, zagląda do niego. No i dla dziecka nie jest dobrze, bo nie uczy się samodzielności, wiedząc że mama jest za ścianą. A po trzecie jak już dzieci są starsze to nie wiadomo dlaczego nie lubią dzieci nauczycieli, może boją się że się powie mamie jakieś sekrety. W końcu zrezygnował z tego pomysłu i dał synka do placówki, którą znał a sam poszedł gdzie indziej. Z perspektywy czasu faktycznie mówi, że tak jest lepiej.

Autor:  MANNDARYNKA [ 24 kwi 2014, o 17:37 ]

Zgadzam się z tym. Pracowałam już tak z synkiem dwa miesiące, niestety placówka została zamknięta, bo tam była tylko czwórka dzieci. Kiedy poszłam tam pierwszy raz było tak jak mówisz. Mój synek miał wtedy nie cały rok i faktycznie byłam przerażona całym faktem. Po paru dniach mi przeszło, przestałam się w ogóle przejmować i cały czas patrzeć na swoje dziecko. Robiłam tam wszystko, prowadziłam zajęcia, wydawałam posiłki, sprzątałam, zmywałam, wychodziłam na spacery. itd Wydaje mi się, że można to pogodzić, nie należy sie tak bardzo przejmować tym wszystkim, oczywiście bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale trzeba się martwić o wszystkie dzieci. Poza tym ja nie chce pracować cały czas z synkiem tylko teraz, jak skończy dwa lata chce go oddać do przedszkola a pracować mogę w zupełnie innym przedszkolu.

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]

Powered by phpBB © 2002, 2006 phpBB Group
www.phpbb.com

Blogs powered by User Blog Mod © EXreaction
www.lithiumstudios.org