Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)
Napisane: 24 mar 2012, o 13:00
Nie korzystałam z położnej i mam nadzieję, że nie będę musiała. Mam pod ręką bardziej wykwalifikowaną kadrę do pomocy: mama i babcia no i doświadczenia z pierwszej ciąży
Magdusia_Lg napisał(a):Olka zdjęcia są lepsze, Julki niby też są wyraźne, ale po zeskanowaniu pojawiają się dziwne paski, których nie mogę zlikwidować.
A co do położnej, to jej wizyta chyba nie jest konieczna Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.
anusia12346 napisał(a):zazdroszcze wam że nie przychodzi do Was położna mnie nawiedza. i mam dość a jeszcze po porodzie - masakra . mam lepsze doswiadczenie od niej a ona mnie poucza. tydzień temu jak była czyli 3 tygodnie do planowanego porodu ona mi mówiła co moge jesc a czego nie oczywiście z kartki czytała...
anusia12346 napisał(a):nie mam nic tym położnym środowiskowym jeśli są naprawde takie życiowe i naprawde coś pomogą doradzą. a ta moja nie dosyć że czyta z kartki , nie ma doświadczenia jest taka niemiła nikt jej nie lubi to jak przychodziła do starszego syna prawdopodobnie miała jedne rekawiczki jednorazowe które zakłądała do wszystkich dzieci do których jeżdziła . a tak naprawde nie ma jej tam gdzie naprawde jest potrzebna