Strona 5 z 18

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 26 mar 2012, o 20:58
przez anusia12346
Kalusia napisał(a):
anusia12346 napisał(a):nie mam nic tym położnym środowiskowym jeśli są naprawde takie życiowe i naprawde coś pomogą doradzą. a ta moja nie dosyć że czyta z kartki , nie ma doświadczenia jest taka niemiła nikt jej nie lubi to jak przychodziła do starszego syna prawdopodobnie miała jedne rekawiczki jednorazowe które zakłądała do wszystkich dzieci do których jeżdziła . a tak naprawde nie ma jej tam gdzie naprawde jest potrzebna

i u mnie taka położna środowiskowa była i jest nadal aż wstyd dla Ośrodka Zdrowia że trzymają starszą położną która nie potrafi odpowiedziec na zadane pytanie U nas położna nawet rękawiczek nie miała:)



może lepiej że ich nie miała jeśli miałaby mieć te same do wszystkich maluchów

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 26 mar 2012, o 21:26
przez Lasoteczka
anusia12346 napisał(a):może lepiej że ich nie miała jeśli miałaby mieć te same do wszystkich maluchów

Dokładnie... Ręce może przynajmniej czasem myła, bo rękawiczek to pewnie nie... :|

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 26 mar 2012, o 22:08
przez gwolska
i taki jest właśnie obraz naszej Służby Zdrowia.

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 26 mar 2012, o 22:27
przez anusia12346
a słuchajcie dziewczyny w czym przywozicie maluszki ze szpitala do domku? w foteliku czy gondoli? macie specjalne wkładki do fotelików ? ja włąsnie zamówiłam

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 26 mar 2012, o 22:59
przez Lasoteczka
Ja w foteliku- tak przywiozłam Synka i planuję Córcię też tak przywieźć :)

A o jakiej specjalnej wkładce mówisz? Ja mam jakąś taką standardową, dołączoną do fotelika...

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 27 mar 2012, o 08:40
przez Kalusia
u mnie w szpitalu informowali że tylko i wyłącznie w foteliku można zabrac dziecko ze szpitala nie wiem jak u Was ale u mnie to bardzo pilnowały pielęgniarki

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 27 mar 2012, o 08:44
przez anusia12346
u mnie właśnie nic nie mówią synka starszego przywiezlismy w gondoli ale fotelik jednak jest bezpieczniejszy a tu myslalałm ze bedzie lepiej bo jednak w gondoli dziecko lezy ale teraz stawiam na fotelik a wkładka redukcyjna specjalna aby dziecko nie zapadało się w foteliku bo jednak my ze szpitala mamy godzinę jazdy samochodem wiec kawałaek jest

http://www.sklep.osesek.pl/product-pol- ... khaki.html

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 27 mar 2012, o 09:26
przez Kalusia
widzisz teraz są takie foteliki z wkładkami zabezpieczającymi dzieciątko sama regulowac możesz sobie tą wkładkę i dzieciątko napewno się nie zapadnie Kiedyś pierwsze foteliki były bez tych wkładek plastikowe twarde obszyte materiałem bez żadnych zagłówków itp pasy bezpieczeństwa też nie były takie solidne jak teraz i tak foteliki zamiast do samochodu bardziej służyły do karmienia itp

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 27 mar 2012, o 11:31
przez Magdusia_Lg
anusia12346 napisał(a):zazdroszcze wam że nie przychodzi do Was położna mnie nawiedza. i mam dość a jeszcze po porodzie - masakra . mam lepsze doswiadczenie od niej a ona mnie poucza. tydzień temu jak była czyli 3 tygodnie do planowanego porodu ona mi mówiła co moge jesc a czego nie oczywiście z kartki czytała...

Z tego co piszesz wynika, że one same bez wezwania, mają prawo zapukać do naszych drzwi :?: Jak dla mnie BEZ SENSU. Mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie. Ostatnio byłam świadkiem jak facet przyjechał do przychodni poprosić, czy położna może przyjść, to wręcz przeciwnie, usłyszał: "Jestem jedną położną na tyle ludzi, niestety nie uda mi się odwiedzić Pana żony. Proszę dzwonić, jakby się coś działo".

Re: Kwietniowe brzuszki 2012 :)

PostNapisane: 27 mar 2012, o 11:36
przez Lasoteczka
Kalusia napisał(a):widzisz teraz są takie foteliki z wkładkami zabezpieczającymi dzieciątko sama regulowac możesz sobie tą wkładkę i dzieciątko napewno się nie zapadnie Kiedyś pierwsze foteliki były bez tych wkładek plastikowe twarde obszyte materiałem bez żadnych zagłówków itp pasy bezpieczeństwa też nie były takie solidne jak teraz i tak foteliki zamiast do samochodu bardziej służyły do karmienia itp

Dokładnie, my właśnie coś takiego mamy w foteliku, nie jest tak duże jak w linku anusia12346, ale myślę, że zda egzamin- dla Synka mieliśmy podobny fotelik, jeździliśmy z nim naprawdę dużo i nigdy nie było żadnego problemu :) Nie marudził, nie wyglądał też, jakby się zapadał w foteliku :)