anusia12346 napisał(a):Lasoteczka napisał(a):anusia12346 napisał(a):a ja dzisiaj jakiś nastrój mam nie bardzo co chwila normalnie rycze . masakra
To mamy podobnie... Tylko ja przy teściowej się nie mogę rozkleić, bo by mi nie dała spokoju już do końca życia tylko by mnie dopytywała, czy wszystko OK, więc poryczałam sobie troszkę rano, jak jej nie było w domu, a potem wzięłam się w garść
Może te nasze maleństwa nas tak rozklejają?
a może to znaczy ze poród zbliza się wielkimi krokami ?
kurcze ja nie mogę jeszcze urodzić chora jestem i nie chce tak na powitanie zarazić maleństwa no i starszy synus też troszkę jeszcze chory.. wizyka u ginekolog w piątek.
Oj, kuruj się!!
Ja też się jakoś specjalnie na porodówkę nie spieszę, bo Franek dopiero co był chory, poszedł teraz 2 dni do przedszkola i znowu jakiś katar mu się przyplątał... Oszaleję w końcu i tyle będzie...
A jak sobie pomyślę, jak mi będzie Tosię zarażał, to aż mi się słabo robi i najchętniej to bym go chyba z tego przedszkola zabrała... :/
Ja wizytę mam w czwartek i mam nadzieję, że dotrwam do niej jeszcze 2w1 bo mi lekarz obiecał USG
U niego to tak na spokojnie będzie, a w szpitalu przed porodem to w biegu...