BIMBI.pl

bombel21 a co to za projekt? z Maluchami się chodzi na zajęcia? U nas jest małe miasto, nie mamy takich atrakcji, warsztatów... a o powrocie do pracy ja staram się nie myśleć odganiam od siebie myśl o pracy jak tylko się pojawi

Ja też zupełnie nie myślę o powrocie do pracy, a gdy taka myśl mnie dopadnie, mam ciary
Ale kiedyś przyjdzie ten czas... niestety.. i w moim przypadku trzeba będzie wysłać Lenkę do żłobka ;(
tfu, tfu.. Lepiej pomyśleć o Świętach

MagdaF projekt nazywa się "O Matko Ty szyjesz" polega na tym, że seniorki uczą mamy szycia, dziergania i tym podobnych rzeczy oczywiście chodzi się na zajęcia z dziećmi. Ogólnie my z Maćkiem na dużo zajęć chodzimy, niedługo salsa w chustach nas czeka a lubimy tańczyć obydwoje hej Uczęszczam tez do Klubów Mam są to popularne kluby w różnych miastach sprawdź może u Ciebie też jest coś takiego a jak nie masz pole do popisu żeby takowy założyć.
dziewczyny ja tez staram się nie myśleć o powrocie ale już w lutym musze dać odp Dyrektorowi czy od września wracam czy nie- Maciej już zapisany do żłobka i w ogóle ech...

bombel21 napisał(a): ja tez staram się nie myśleć o powrocie ale już w lutym musze dać odp Dyrektorowi czy od września wracam czy nie- Maciej już zapisany do żłobka i w ogóle ech...

Masakra ja ci współczuję, ja też jak pomyślę, że na jesień trzeba będzie wracać do pracy to, aż ciarki mnie przechodzą

Ja to max sierpniu muszę wracać , bo nasz rodzinny budżet dłużej nie wytrzyma

Mi też jak myślę o pracy to aż ciemnieje w oczach. Chciałabym pójść na wychowawczy, ale mamy kredyt i nie będzie nas stać. Dlatego po urlopie wybiorę zaległy wypoczynkowy i pewnie w maju będę musiała wròcić do pracy Szef chciał żebym wróciła w styczniu, ale nie zgodziłam się, więc też nie wiem jaka jest moja przyszłość... Ale teraz myślę tylko o Magdzie.
Tak jak bombel mam milion pomysłów, checi, z czasem słabiej, ale staram się

Ja nie myślę o pracy...odganiam od siebie tą myśl. Chciałabym znaleźć pracę u nas w mieście, praca w Krakowie pochłaniała mi cały dzień - po 12., czasem 13. godzin. Mając Lenę nie wyobrażam sobie ani ja ani mąż mojego powrotu do pracy tam. Bliżej końca urlopu będę szukała czegoś u nas. A jakbym miała wrócić do pracy w Krakowie to dopiero na lipiec (międzyczasie szukając innej pracy). Albo wezmę dłuższy wychowawczy. Mąż, ja zresztą też nie chcemy posyłać Leny do żłobka. Jeśli już to zatrudnilibyśmy sprawdzoną nianię...

Azja, jest chyba przepis który chroni mamy po powrocie do pracy, mama, która zdecyduje się wrócić do pracy, ale nie na cały etat a jego część (ustaloną przez siebie) podlega 12-miesięcznej ochronie.

Magda sa różne ciekawe przepisy u nas w polskim prawie i co z tego.. ja też powinnam mieć przedłużoną umowę do końca macierzyńskiego jednak tak się nie stało umowa skończyła mi się w sierpniu i baj baj do końca marca jestem na 60%macierzyńskiego z ZUSU a potem nie mam nic, dlatego w ogóle cieszę się że Dyrektor da mi szansę powrotu do szkoły jeśli takowa będzie wykorzystam ją. My tez mamy kredyt i niestety trzeba go płacić takie mamy realia u nas i tyle. Niania u nas zarabia na pełnym etacie tyle co ja więc ta opcja u nas odpada(uroki dużych miast). Ale nie smutamy jeszcze trochę do tego, cieszmy się świętami chociaż u nas pogoda szaro-bura i nie zapowiada się biało na święta

U nas znaleźć nianię za 1000zł graniczy z cudem.. Jeśli miałabym płacić 1500zł dziękuję, sama zostanę w domu z Lenką.. niestety koszta są chore. A że i my mamy kredyt, więc nie pozostaje mi nic innego, jak ten żłobek..

bombel21, nie każdy pracodawca nie przestrzega prawa pracy...Napisałam tylko, że kobieta która wraca po urlopie, bodajże na dwa tygodnie przed powrotem ma prawo złożyć wniosek o zmniejszenie etatu, a pracodawca ma obowiązek go przyjąć. I wtedy mama ma 12-miesięczną ochronę przed zwolnieniem z pracy.