Re: BRZUSZKI KWIETNIOWE 2013
Napisane: 20 gru 2013, o 12:31
Teoretycznie jest taki przepis, ale jeśli wrócę i wszyscy będą na mnie poobrażani to prędzej czy później sama odejdę. Ja pracuję w małym zespole, gdzie każdy jest jak trybik w zegarku, gdy jeden nawala ten drugi nie może pracować, więc trochę się nie dziwię że szef tak do tego podchodzi. Z drugiej strony szef jest też moim najbliższym współpracownikiem, dlatego praca z nim, jeśli będzie zły, będzie bardzo trudna. Dlatego robię weekendowo szkołę, żeby mieć papier na to co robię, gdybym musiała szukać pracy. Też codziennie musiałam dojeżdżać spory kawałek do pracy, co zabierało mi czas, zwłaszcza, że jeździłam pociągiem. Niestety tu bliżej są fatalne warunki zarobkowe, dlatego jestem skazana na duże miasto. Na szczęście moja mama nie pracuje i mieszka stosunkowo blisko miejsca gdzie ja pracuję to by mi pomogła. Ale tak czy inaczej, trudne to wszystko, więc nie myślimy...
Ja już kończę sprzątanie, kończę stroiki. Został mi tylko żywy na stół i jedna choinka z piór. Miałam zrobić ją wczoraj, ale otworzyłam piórka, a one cuchnęły grzybem, pleśnią, stęchlizną, więc wywaliłam całą paczkę. Dziś jedziemy na ostatnie już zakupy. Choinkę mieliśmy ubierać z Magdą, ale uznaliśmy, że i tak niewiele będzie z tego miała, więc ubieraemy jak zaśnie i rano zrobimy jej niespodziankę jak zobaczy drzewko w swoim pokoiku.
W sobotę popakujemy paczki i będziemy czekać na święta
Ja już kończę sprzątanie, kończę stroiki. Został mi tylko żywy na stół i jedna choinka z piór. Miałam zrobić ją wczoraj, ale otworzyłam piórka, a one cuchnęły grzybem, pleśnią, stęchlizną, więc wywaliłam całą paczkę. Dziś jedziemy na ostatnie już zakupy. Choinkę mieliśmy ubierać z Magdą, ale uznaliśmy, że i tak niewiele będzie z tego miała, więc ubieraemy jak zaśnie i rano zrobimy jej niespodziankę jak zobaczy drzewko w swoim pokoiku.
W sobotę popakujemy paczki i będziemy czekać na święta