Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Pewnie, że szkoda. Z drugiej strony słyszałam, że czasami pod koniec ciąży też każą brać luteinę. Moja mama mówiła, że jej kazali coś brać (już nie pamięta dokładnie czy to była luteina) chyba w 8 m-cu, a jakby nie pomogło to klamry...
Twardy brzuch może się zdarzać już na tym etapie ciąży, bo przygotowuje się tak do porodu - o ile nie dzieje się to za często i nie trwa zbyt długo w ciągu dnia. Najlepiej jest się położyć i odpocząć - tak przynajmniej mówią u nas lekarze
Ja miałam na pewnym etapie non stop twardy brzuch, bolał do tego jak przy okresie, nie mogłam wysiedzieć nawet z czasem 5 minut bo już strasznie mnie ciągnął brzuch. Ale mi do tego skracała się szyjka i miałam założony pessar. Lena chciała się urodzić 12 tygodni przed terminem.
Ale jak brzuch nie boli jak przy okresie, nie ciągnie to myślę, że po prostu to twardnienie to przygotowywanie się powoli brzuszka do porodu
Mi też się stawiał brzuch, brałam końskie dawki magnezu. Mnie to twardnienie bolało czasami jak niestrawność i to okazały się skurcze, dlatego musiałam leżeć w szpitalu.
Hmmm. widzę że my wszystkie tak z Luteinką za pan brat Jak w 15 tyg byłam w szpitalu na obserwacji szyjki bo mojej doktorowej się "skracała" to dawali mi do tego (z braku laku) clorimazol. W zeszły piątek przepisała mi nystatynę i tak do końca ciąży raczej bedę brac...Oprócz tych "dowcipnych" leków łykam do śniadanka Vita-Min Plus mama i to wszystko Co do brzuszka , zdarza się ze robi mi się twarda piłeczka, ale to zaraz po jakichs wyczynach z mopem, albo jak przepieram cos nad wanną i dłużej jestem w takim skłonie. Ogólnie jak słusznie zauważyłyście najlepiej rozluźnia położenie się i odprężenie. Czasem rano jak się budzę to się zastanawiam gdzie jest moj "samarek", tak mi się ładnie rozlewa jakbym w ciązy nie byla, hihi....ale za chwile zaczynają się kopniaki i wszystko wraca do normy Tak sie jeszcze zastanawiam, co zabierze mi trzeci synuś.....pierwszy zabrał włosy, drugi biust, więc teraz hmm...może zęby?no kurcze...nie chciałabym
to mi może trochę włosów zabrać, ale nie za dużo A no i kilogramy chętnie oddam hehe.
Ja mam szyjkę chyba ok, bo ostatnio jak byłam u lekarza i mu powiedziałam o tym brzuchu to zrobił mi badanie ginekologiczne i powiedział, że ok jest wszystko. Mi się szyjka skracała ale w 10 tyg jak w szpitalu wylądowałam, ale jak poleżałam to później ok było.
Zobaczymy. Kupiłam dzisiaj śliwki suszone i mam zamiar zjeść całe opakowanie (chociaż ich nie lubię) może to pomoże. Chociaż wczoraj w akcie desperacji już surowe śliwki popijałam mlekiem i nic
Duże tyłki? , sliwki i mleko hihi, coraz weselej widze, czyżbyśmy startowaly w konkursie do działu "Humor"? Chociaż powiem Wam , że mi do śmiechu po dzisiejszych zakupach nie jest ( z przymrużeniem oka oczywiście), bylam z chłopcami po książki &^%%^&$@#&$&^*&^()*&*%^&$ i wszystko w tym temacie, żeby sie bardziej nie dobijać hahaha