Strona 5 z 8

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 9 sty 2014, o 16:15
przez 8Madziulek8
karolajnaa napisał(a):To może staraj się jak najwięcej poskakać na piłce i pochodzić po schodach :) Nie zaszkodzi, a może pomoże :)


Właśnie nic to nie da bo całą ciąże jestem aktywna. A czasami może zaszkodzić bo mała będzie sie obijać bo ma już bardzo mało miejsca. Lekarz stwierdził, że mam spokojnie czekać i sie nie wysilać bo to nie pomoże a może zaszkodzić. Chodzenie po schodach pomaga jak zaczyna sie robić rozwarcie i dziecko już schodzi do kanału rodnego... A ja po schodach codziennie latałam i nadal latam bo mam kuchnie u góry ;)
Ostatnio szorowałam nawet podłoge na kolanach i nic, zero reakcji ze strony dziecka a nawet jeszcze wyżej poszła. To samo z oknami...

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 16 sty 2014, o 12:45
przez kasik324
8Madziulek8 napisał(a):
karolajnaa napisał(a):To może staraj się jak najwięcej poskakać na piłce i pochodzić po schodach :) Nie zaszkodzi, a może pomoże :)


Właśnie nic to nie da bo całą ciąże jestem aktywna. A czasami może zaszkodzić bo mała będzie sie obijać bo ma już bardzo mało miejsca. Lekarz stwierdził, że mam spokojnie czekać i sie nie wysilać bo to nie pomoże a może zaszkodzić. Chodzenie po schodach pomaga jak zaczyna sie robić rozwarcie i dziecko już schodzi do kanału rodnego... A ja po schodach codziennie latałam i nadal latam bo mam kuchnie u góry ;)
Ostatnio szorowałam nawet podłoge na kolanach i nic, zero reakcji ze strony dziecka a nawet jeszcze wyżej poszła. To samo z oknami...


8Madziulek8 co u Was? ja miałam rodzić 17stycznia, a maleństwo urodziło się 8go. Nic się nie zapowiadalo ze urodze wcześniej. Tego dnia na zakupach byłam, bo czułam się dobrze tylko krocze pobolewało, ale to już było wcześniej, więc sie tym nie przejęłam za bardzo. Naglew nocy o 2giej zaczęły się skurcze. najpierw co 20min, potem co 10 a potem to juz co 5i pojechałam do szpitala. W szpitalu okazało się że mam 3cm rozwarcia, a nic poza skurczami nie bolało :D wody odeszły mi dopiero na sali porodowej, a czop śluzowy wogóle nie odszedł, więc było zupełnie inaczej niż przy poerwszym porodzie i znacznie gorzej...

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 26 sty 2014, o 22:36
przez kasik324
my też mięliśmy problem z wózkiem, ale na szczęście udało nam się kupić wózek 3w1 za atrakcyjną cenę :D wózek dopiero kupiliśmy parę dni przed porodem

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 29 sty 2014, o 13:43
przez kasik324
nasz synek jak się urodził to miał 57cm. teraz ma 3tyg i część ubranek już za mała, a parę to nawet ani razu mu nie założyłam...dzieci rosną w zastraszającym tempie...nie ma co przesadzać z tymi małymi ubrankami, lepiej kupić ciut większe :D
do kwietnia to już niedaleko, choć ostatni mc strasznie będzie się dłużył :D

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 15:19
przez ali95
Ja ciążę znosze dobrze. Mimo bólu kości łonowej to daje rade. Synek rośnie i rozwija się prawidłowo. Termin na 13 marca a wg USG to na 4 marca. Cała wyprawka gotowa a torba spakowana.W poniedziałek mam wizyte i bd miała robione USG. Jestem ciekawa ile obecnie wazy. Ja urodzę 3 mc przed 19 urodzinami i jest to moje pierwsze maleństwo.Pozdrawiam

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 17:48
przez kasik324
ali95 witamy w naszej grupie mamusiek z I polowy roku :D im nas więcej tym lepiej, fajnie jest podzielić się swoimi odczuciami czy obawami :D
ja urodziłam synka 8.01, to moja druga ciąża ale emocje i wzruszenia jak przy pierwszej :D

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 19:41
przez kasik324
Betka666 napisał(a):Kasik a jak opieka nad bobasem?Synek tak?Mocno zmeczona jestes?A doszłaś już do siebie troche po porodzie?


Tak, synek Franek:-) Po porodzie nie jest tak źle, czuję się dobrze, nic nie boli:-) i już nawet jak znajdę chwilkę to troszkę poćwiczę :D dziś byliśmy dopiero na pierwszym spacerku, bo przez tą pogode do tej pory było to niemożliwe. Synek ma się dobrze, w nocy budzi się równo co dwie godziny na karmienie. Starszy syn ma 4lata i już nam pomaga :D Podaje pampersy, próbuje rozbawić jak mały płacze :D Ogólnie nie jest źle i modlę się, żeby tak pozostało. Najgorzej jest tylko wtedy jak mały płacze, starszy syn też coś chce, a mąż w pracy...podziwiam wszystkie mamy, które mają dwójkę i więcej dzieci :D

p.s. dziewczyny zapewne po porodzie będzie do Was przychodziła położna, a wiecie ile razy? Pytam bo u mnie była,aż sześć i zastanawiam się czy to normalne?

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 19:54
przez karolajnaa
Normalne, z tą różnicą, że u mnie w domu była raz czy dwa, a na kolejne wizyty musieliśmy już my jechać do niej, do gabinetu.

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 20:55
przez kasik324
no właśnie się dziwiłam, bo przy pierwszym dziecku położna była tylko dwa razy... Teraz to chyba trafiłam na jakąś porządną, bo przynosi mnóstwo ulotek, bada dziecko, czyści mu pępek swoimi preparatami i jak małemu ropiały oczka,zadzwoniła do pediatry żeby wypisał recepte na kropeli i mąż mógł odebrać, żebyśmy nie musieli na taki mróz wychodzić. Zostawiła mi też swój nr telefonu i kazała dzwonić jakbym miała jakieś pytania. Jedyny minus jest taki, że zaleca kupowanie samych najdroższych kosmetyków i preparatów, no ale co zrobić, jak każe to mąż zaraz idzie kupować...

Re: I połowa 2014 =)

PostNapisane: 1 lut 2014, o 21:54
przez karolajnaa
do mnie już w tym momencie położna przychodzi, bo ciężarnej opieka położnej należy się już od 21. tc :D