Ja szczególnie budżetu nie planuję, chociaż idąc na zakupy zwracam uwagę na ceny i często przeliczam, który produkt jest tańczy.
Nie kupuję żywności, która jest robiona dla danego supermarketu, np. produkty ze znaczkiem Kaufland, czy też w Auchan ze znaczkiem (chyba) podniesionego kciuka, który ma oznaczać (chyba ) OK Oczywiście nie sięgam też po produkty z wyższej pułki. Staram się kupować to co znajduje się (cenowo) pomiędzy
Nie kupuję odzieży w markowych sklepach, chyba, że są przeceny. Ale musi być naprawdę obniżka, żebyśmy z partnerem z niej skorzystali. Poza tym często korzystam ze sklepów z używaną odzieżą. Można kupić tam wiele markowych rzeczy za grosze.
Na stacji paliw tankuję Pb95 zamiast Pb98
Itd...
Wydaje mi się, że nie żyję od wypłaty do wypłaty, chociaż i tak bywało, ale zanim kupię coś drogiego to naprawdę się porządnie zastanowię