Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Coraz częściej dochodzą mnie słuchy, że wiele osób zastanawia się nad tym rzekomym Końcem Świata i to co się dziejej w USa czy innych krajach daje powód do refleksji. Ja już przeżyłam kilka końców świata...wszyscy przezyli ten niby w 2000 roku...czym miałby się róznić ten z 2012 roku?? Co myślicie o dacie 21.12.2012 ???
myślę ,ze to media tak podkręcają ten koniec świata i chcąc niechcąc człowiek myśli co by było gdyby?Ale tak naprawdę nie mamy na to żadnego wpływu przecież.
Media na tym nieźle zarabiają. Reklama Toyoty, Media Marktu. I pewnie jeszcze inne, których nie widziałam. Wiem też, że niektórzy coś robią w związku z końcem świata, robią zakupy, budują schrony.
Zaczęłam ten watek własnie dlatego, że praktycznie nikt z mojego otoczenia nie wierzy w "ten koniec świata". Ja tez nie wierzę, aczkolwiek zjawiska, które dzieją się w związku z "koncem" są zadziwiające...media nakręcają...mdli mnie jak słysze kolejne reklamy, czy widzę jak informacje pokazują kolejki do sklepów czy właśnie budowanie schronów. To jakaś paranoja. Nikt nie wie kiedy nadejdzie koniec świata...przecież nawet nie potrafimy przewidzieć katastrof czy klęs żywiołowych co dopiero końca świata.
nastka, zgadzam się z Tobą. Ale myślę, że gdybyś pracowała w mediach i odpowiadała za powodzenie kampanii reklamowych, też wykorzystywałabyś Koniec Świata, żeby zarobić.
Masz rację KarMar. Pewnie by tak było, ale całe szczęscie pracuję z dzićmi, które też jakoś zostały wciągnięte "w koniec świata" bo często pytają czy ja tez wierzę i co mówi się w domu na ten temat itd. Niektóre to nawet przejawiają jakieś lęki.
Bo już wszyscy tym przesiąknęli, nawet dzieci, niestety. Nawet jak się ze znajomymi rozmawia, to mimo tego, że mało kto w to wierzy, to są żarty typu "nie ma co planować, w piątek będzie koniec świata" itp.