Przy pierwszej ciąży objawem był brak okresu. Nie spodziewałam się ciąży i nic na to nie wskazywało, zwłaszcza, że nie miałam ŻADNYCH objawów. I tak było przez całą ciążę: zero wymiotów, mdłości, żadnego bólu, zawrotów głowy, bezsenności czy też zmiany nastrojów.
Druga ciąża dała się we znaki. Może dlatego, że od samego początku wyczekiwałam jakichkolwiek objawów i każdy pretekst był dobry, żeby iść kupić test ciążowy
Ale kiedy udało się naprawdę zajść w ciążę, z testem zwlekałam (może bałam się kolejnego negatywnego wyniku), mimo, że od pierwszego miesiąca były mdłości, osłabienie, chciało mi się spać. I tak naprawdę co chwilę mam nowe objawy, na szczęście obyło się bez wymiotów.
Jak widać - każda ciąża jest inna