BIMBI.pl

ajisija napisał(a):

brydziula6 napisał(a):Ja od stycznia jeszcze prawka nie wymieniłam... Jakoś zawsze mam coś ważniejszego na głowie. Dowód musiałam w dodatku za darmo wymiana a prawko coś koło 100zł. Najlepsze jak na mnie ludzie patrzą jak z auta wysiadam chyba się dziwią, że się jeszcze mieszczę

Ja zrobiłam prawko po ślubie. Więc mnej latania było Tak to mnie wozili wszyscy a ja korzystałam

No wiesz... między zrobieniem prawka a ślubem były u mnie 4 lata, nie czekałabym tyle a poza tym zawsze lubiłam być niezależna.

Ja co prawda robiłam kurs na prawko 4 lata temu (?) ale oblałam pierwszy egzamin na mieście i więcej już nie poszłam głupia Teraz zamierzam pójść na prawko jak maluszek sie urodzi i podrośnie i na pewno zdam! Auto stoi a ja nawet nie mogę nim śmigać :/

Ja zdałam za 4 razem i nie uważam, że to powód do wstydu czy coś takiego. Zbyt nerwowa jestem i zawsze mnie to zjadało... Ale w końcu zdałam już 4,5 roku śmigam i nie wyobrażam sobie teraz nie mieć prawka

Z prawkiem dacie radę!!!! znam ten ból, mi się udało w styczniu tego roku i nadal w to nie wierze, nie jesteście same w tym cierpieniu, ja się męczyłam kilka lat....ale wracając do nazwiska. Z praktyki mojej koleżanki wiem, że czasami jest problem jak daje się nazwisko po mamie, tata ma inne itd. Ojcu nie wierzą, ze to jego dziecko jak odbiera z wycieczki itp, ludzie są na prawdę różni.

U nas w Polsce ogólnie jest taka głupia mentalność... Dziecko ma nazwisko ojca a rodzice ślubu nie mają na matkę patrzą krzywo, ma nazwisko matki, na ojca źle patrzą... Mężczyzna przejmie nazwisko żony wyśmiewają się. Cholera mamy XXI wiek!!!

No z tym się zgadzam, faktycznie nic nie można bo zaraz wezmą Cię na języki, ale to raczej starsze pokolenie, teraz już się powoli, na szczęście to zmienia. Wg mnie z jednym imieniem i jednym nazwiskiem jest po prostu wygodniej, ale wiadomo, że różnie w życiu bywa i ludzie mają różne zdania trzeba to szanować, a nie ich obgadywać i narzucać inne poglądy. Trzeba być tolerancyjnym!!!

myślę że nazwisko Ojca powinno się dać...

ja mam nazwisko męża, więc problemu u nas nie ma , bo dzieci mają takie nazwisko jak ja

ja również nazwisko mam po mężu więc dzieci też tak będą się nazywały

nazwisko to kwestia dogadania się, bo czy toważne czyje nazwisko będzie nosiło dziecko. Dla nas nie jest wazne i nawet przymierzalismy imiona dla dziecka do naszych nazwisk(bo mamy różne)ale zdecydowaliśmy się że Synek będzię miał nazwisko męża i wtedy juz wiedzieliśmy jakie imię