ja też oddałam - mieliśmy butelkę, smoczek - nówki z warsztatów. kosmetyki... poza tym zabawki, ubranka, grzechotki, gazety o dzieciach, o lekach itd. całe pudło, ten największy boks z pampersów, wypchane po brzegi, plus jeszcze pelna reklamówka.
jak synek podrośnie to też przebiorę rzeczy i oddam.
jest pewna osoba, która bardzo takich rzeczy potrzebuje, warto pomagać zwlaszcza, że przecież dziecko nie jest niczemu winne, że rodzinie czegoś brakuje.
a tak w ogóle, to chciałam napisać, że wygrałam w konkursie BabyOno. kojarzycie akcje 'Wiosenne blogowanie z BabyOno' na fb? to własnie tam. już zrobiłam zamówienie, jak przyjdzie do nas paczka to będzie co opisywać na mojej stronie