nie wiem - wydaje mi się, że to znaczenia nie ma - ja jak mi przebijali to w obu przypadkach miałam już tak napięty pecherz płodowy, że powinien sam pęknąć, ale uznali, że nie ma na co czekać
w każdym razie nie wiadomo jakby to było, gdyby mi odeszły w domu i jak szybko by wtedy poszło
czy np podpaska czy podkłąd poporodowy by starczył na dotarcie do szpitala z suchymi spodniami - bo czasem wody się sączą , a czasem wypływają wszystkie chlusnięciem...
w każdym razie nie zastanawiałam się nad tym nigdy
może wypowiem się po tym porodzie - o ile mi odejdą same, a nie będę miała znowu przebijanego pęcherza