Strona 21 z 22

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 6 gru 2012, o 16:25
przez sylvvia85
u nas pozwalają jeść tylko właśnie zwracaja uwagę, by to byo coś lekkostrawnego..
nie rozumiem co to ma do CC?? przecież nie nacinają jelit czy żołądka... ?

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 6 gru 2012, o 16:33
przez Azja
Chodzi o znieczulenie. Jak jest na cito to robią cc w znieczuleniu ogólnym, wtedy jest ryzyko zalania drzewa oskrzelowego treścią żołądkową i zgonu, po za tym po ogólnym często się ma nudności, a jak ma się czym wymiotować to wiadomo... nic wesołego.

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 6 gru 2012, o 16:35
przez sylvvia85
no tak - nie znam sie na CC, nie mialam i nie chce miec :)

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 6 gru 2012, o 23:12
przez karolajnaa
cc nie miałam, ale pod znieczuleniem ogólnym byłam podczas łyżeczkowania macicy i faktycznie długo byłam bez jedzenia przed zabiegiem ;/

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 7 gru 2012, o 00:36
przez nastka-81
Dobrze wiedzieć dlaczego mam nie jeść :)

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 11 gru 2012, o 12:46
przez czarnookamery
mi położna ostatnio mówiła żeby przed przyjściem do szpitala się najadła ....

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 11 gru 2012, o 14:55
przez sisi89
Czarnokamery myslę że połozna tak mówiła bo poród wiadomo jak wygląda wątpie że w czasie skurczy chciałoby się jeść a na to trzeba miec siły a jak ma się miec zabieg to nie mozna jesć przez conajmniej 12godzin hyba że w bardzo malutkej ilosci ,miałam nie planowana druga cesarkę i rano zjadłma kęsa rogalika a o dwunastej miałam zabieg
partnerzy jak najbardziej ze mna tez był maz jak rodziłam córkę ale na sali operacjnej nie mógł być za to był kilka metrów dalej bo u mnie sala opoeracyjna jest na trakcie porodowym i maz był tam i to on pierwszy zobaczył córeczkę :)

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 11 gru 2012, o 16:12
przez czarnookamery
sisi89 napisał(a):Czarnokamery myslę że połozna tak mówiła bo poród wiadomo jak wygląda wątpie że w czasie skurczy chciałoby się jeść a na to trzeba miec siły a jak ma się miec zabieg to nie mozna jesć przez conajmniej 12godzin hyba że w bardzo malutkej ilosci ,miałam nie planowana druga cesarkę i rano zjadłma kęsa rogalika a o dwunastej miałam zabieg
partnerzy jak najbardziej ze mna tez był maz jak rodziłam córkę ale na sali operacjnej nie mógł być za to był kilka metrów dalej bo u mnie sala opoeracyjna jest na trakcie porodowym i maz był tam i to on pierwszy zobaczył córeczkę :)

u nas w szpitalu też tak jest że jak ma się cesarskie cięcie to mąż nie może byc obecny przy tym....

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 12 gru 2012, o 01:17
przez nastka-81
u nas też nie może być przy cesarskim cięciu i w innych szpitalach w moim mieście również zabieg jest bez udziały mężów.

Re: Czy Wasi mężowie/partnerzy byli przy porodzie?

PostNapisane: 12 gru 2012, o 08:53
przez sisi89
nie ma ich bo to w końcu sala operacyjna nie ,chociasz jak ogladam programy o porodach to w ameryce mężowie siedzą przy zonach na sali operacyjnej ale jednak u nas też nie jest tak zle
ostatnio oglądałam ''porodówkę''na tlc babka miała zielone wody a połozne nic z tym nie zrobiły choć wiadomo że dziecko może nie przeżyć,z nowu w norwegii ciąże uważa się dopiero od 3 miesiąca w uk też wszystko bagatelizuja i na wszystko przepisuja paracetamol :lol: