Strona 1 z 2

Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 18 sie 2012, o 10:06
przez ajisija
Hejka,
piszę ten wątek bo takiego nie znalazłam na forum. A więc byłam wczoraj na wizycie u mojej ginekolog i okazało się że mam podwyższony hormon tsh. Ginekolog na mnie naskoczyła że jak ja mogłam nie wiedzieć że mam niedoczynność tarczycy (jasne każdy ciągle sprawdza sobie tsh) i teraz urodzę głupie dziecko :shock: Byłam tak wystraszona że myślałam że będę przy niej płakać. Dała mi skierowanie do endokrynologa i powiedziała że dziecko może mieć wadę mózgu. Oczywiście ja zaraz pobiegłam do endokrynologa prywatnie żeby wszystko sprawdzić. Okazało się że nie mam żadnych guzków, hormon tarczycy mam ale trzeba go unormować i tyle. Lekarz powiedział że żadnego niedorozwoju nie będzie. Chciałam was zapytać czy którakolwiek z was miała podobną sytuację? Endokrynolog trochę mnie uspokoił, cieszę się że zaraz do niego pognałam bo głupia ginekolog tylko niepotrzebnie mi nagadała i się zdenerwowałam. Spotykacie się czasem z takimi lekarzami którzy tylko niepotrzebnie was denerwują? Pozdrawiam :)

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 19 sie 2012, o 18:43
przez olczak
cześć, ja co prawda nie mam ani nadczynności, ani niedoczynności, ale jestem pod stałą kontrolą endokrynologa.
dwa lata temu miałam operację usunięcia guzów tarczycy i od tamtej pory, by znów mi nic nie wyrosło przyjmuję hormony w postaci euthyrox 50 mg. w momencie, kiedy okazało się, że jestem w ciąży endokrynolog podwyższył mi dawkę z 50 na 75, bo tarczyca w ciaży jest bardzo wazna. obecnie jestem w 36 tyg ciąży, przyjmowanie hormonów na unormowanie tsh nie jest w żaden sposób szkodliwe dla maluszka, moja ciąża rozwija się prawidlowo, więc wydaje mi się, że w momencie gdy szybko zostało to u Ciebie zdiagnozowane, to nic złego nie powinno się stać. niestety malo kobiet bada sobie poziom tsh, nie zdając sobie sprawy z tego, że lepiej takie badanie sobie wykonać przed zaczęciem starań o maluszka. w trakcie całej ciąży ja chodziłam do endokrynologa do kontroli co 4 tyg, a koleżanka, która urodziła córeczkę w marcu podczas całej ciąży nie miała wykonywanych ŻADNYCH badań pod kątem tarczycy, także to, że Twoja Pani ginekolog zleciła Ci to badanie, to napewno się ceni, szkoda tylko, że tak Cię wystraszyła, bo całym stresem jaki Ci przy tym towarzyszył mogła narobić jeszcze większej szkody. grunt to mieć dobrego endokrynologa i ginekologa, którzy odpowiednio o Was zadbają.
powodzenia życzę, książkowej i nudnej ciąży :)

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 19 sie 2012, o 20:52
przez karolajnaa
ja mam niedoczynność tarczycy i jestem pod stałą opieką endokrynologa, powiem Ci, że jak uregulujesz hormon tarczycy to wszystko będzie ok, a lekarz, który straszy Cię niedorozwojem dziecka, to powinien puknąć się w głowę - leczona tarczyca niczym takim nie grozi, fakt faktem, że w ciąży obowiązkowo zalicza się badanie tarczycy w celu sprawdzenia, czy pracuje ona bez zarzutu, no ale bez przesady, żeby od razu straszyć - taki tekst to można walnąć kobiecie, która świadomie lekceważy niedoczynność i jej nie leczy

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 20 sie 2012, o 14:42
przez ajisija
Dzięki za pocieszenie. :) Mój wynik tsh to 4,96 wiec nie ma tragedii jak to powiedział endokrynolog a moja ginekolog to mam zamiar zmienić jak ona za każdym razem chce mnie tak denerwować :(

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 20 sie 2012, o 21:02
przez olczak
więc może dla swojego spokoju lepiej zmienić lekarkę?

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 21 sie 2012, o 17:39
przez ajisija
Właśnie taki mam zamiar. Jeśli takimi duperelami mnie denerwuje to gdyby coś się naprawdę działo to mnie zabije tam w tym gabinecie. Najlepsze ze jak zrobiła mi usg to nagle taka miła, uczynna itd. Ona już ma taki wiek że jej menopauza dokucza i to pewnie przez to ma humorki:/

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 16 gru 2012, o 19:54
przez nastka-81
A ja byłam w tym tygodniu u ginekologa (jestem w 36 tyg,ciąży) wcześniej miałam robione tsh i było w normie, teraz dostałam skierowanie T3, T4 i okazało się, że T3 mam obniżone i mam niedoczynność tarczycy...taką rzekomą, ale mam dobrego ginekologa i stwierdził, że pod koniec ciąży ze względu na rozwodnioną krew takie rzeczy mogę się zdarzyć i nie będzie tego leczył. Naszły mnie co prawda wątpliwości czy nasze dziecko będzie zdrowe ale skoro wcześniej nie miałam problemów z tarczycą to może rzeczywiście te wynkiki to efekt rozwodnienia krwi.


Obrazek

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 16 gru 2012, o 22:47
przez Azja
U mnie również w ciąży została stwierdzona niedoczynność i guz tarczycy. Wyniki przed ciążą miałam dobre, w ciąży mi się nie zmieniły, ale internistka powiedziała, że w ciąży lepiej mieć mniej. Endokrynolog zrobiła mi biopsję guza, wypadła dobrze, zapisała Eutyrox 50. Teraz ze względu na wyższą ciążę zwiększyła mi dawkę do 75mg. Dziecko rozwija się dobrze. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę prowadzi mnie internista i endokrynolog, bo ginekolog nie zauważył nic niepokojącego. Nie wiedział nawet, że zmienił się zakres referencyjny TSH dla kobiet w ciąży...

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 17 gru 2012, o 19:27
przez nastka-81
Niestety znam ten problem. Moja rodzinna wręcz załamała rece widząc moje wyniki krwi za to ginekolog spokojnie, bez nerwów. Dobrze, że już niedługo rozwiązanie i wierzę, że to wszystko się uspokoi.

Re: Niedoczynność tarczycy a ciąża

PostNapisane: 18 gru 2012, o 00:06
przez Bella
I ja w ciąży badałam swój poziom tsh.A wcześniej musiałam uregulować tabletkami poziom hormonów.