Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Przed narodzinami naszego dzidziusia wszystkie prezenty były jak najbardziej trafione, natomiast podczas chrztu dostał kilka łańcuszków. Po co? Nie wiem. Jest to dość popularny prezent, chociaż ja tego nie rozumiem. Jeśli chodzi o laktator, to mnie też się bardzo przydał i razem z elektroniczną nianią, uważam te prezenty za najlepsze, jakie dostaliśmy.
hmmm.. *baldachim - niby kurzołap ale właśnie ten kurz nie leci na dziecko, przepięknie wygląda i oczywiście wiadomo że nie cały czas sie ma go zamkniętego więc spokojnie powietrze dochodzi. Nawet stare położne mówią że to bardzo dobra rzecz. *pieluszki w najmniejszym rozmiarze - z tym się zgadzam żeby nie kupować zbyt wielu bo dziecko szybko rośnie. A poza tym nie żyjemy w komunie żeby nie można było kupić jak zabraknie *laktator - zawsze w zapasie sie przydaje, szczególnie gdy ma się bardzo dużo pokarmu, to pozwala na ściągnięci i uniknięcie zapalenia piersi, albo gdy dziecko nie potrafi za bardzo złapać sutka. *wkładki laktacyjne - dla kobiet które mają mnóstwo pokarmu jak najbardziej się sprawdzają. Pozwalają na komfort i spokój w czasie wyjścia na zakupy czy do znajomych. Nic nie wycieknie :p *ciuszki w najmniejszym rozmiarze - zawsze warto mieć kilka rzeczy w najmniejszym rozmiarze. Ale można również podpytać ginekologa jakiej mniej więcej wielkości jest nasze rozwijające się dziecko i po sprawie
jeszcze bym dodała że świetną rzeczą jest niania elektroniczna zwłaszcza gdy mieszkamy w domku i chcemy zrobić obiad, a dziecko śpi w innym pokoju. Każdy szmer i odgłos będzie pod kontrolą
Niania w domu się bardzo przydaje ja mieszkam w domu i dużo używaliśmy niani, zwłaszcza w pierwszych miesiącach co dziecko zazwyczaj tylko je i śpi teraz jak Lena jest starsza i ma tylko krótkie drzemki w dzień to mniej się przydaje, ale każdej nocy mamy włączoną nianię bo Lena śpi sama w pokoju.
Ja kupiłam za dużo podkładów poporodowych.. Wtedy myślałam, że będzie się lało ze mnie wiadrami. Jedna paczka spokojnie wystarczyła. A w domu zostały nieruszone 3 paczki No cóż, może poczekają na kolejną dzidzię, a może będę mogła je komuś oddać
biustonosz do karmienia majtki poporodowe - miałam CC i od razu nosiłam swoje kaftaniki - zdecydowanie wygodniejsze body baldachim rożek wkładki laktacyjne
Wkładki laktacyjne były u mnie najczęstszą rzeczą, z jakiej korzystałam podczas karmienia dziecka. A jak zapomniałam założyć... To był koszmar!
Hmm.. ja do listy dołożę jeszcze książkę o dzieciach - nie kupiłam, ale dostałam. wszystko, co tam jest, już wiem, a i szybciej znajdzie się coś w sieci niż przekartkuje grubą księgę...
co do niani elektronicznej - my mieliśmy, użyliśmy jej może ze trzy razy, do dostaliśmy od kuzyna, po dwójce jego dzieci, i po którymś włączeniu u nas, po prostu padła. ale ma to też swoje plusy, maż słyszy teraz nawet najcichszy pisk dziecka