Strona 1 z 13

BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 12 paź 2012, o 17:51
przez anioleq
Dziewczyny nie myślicie czasem co zrobicie jak jakaś położna czy pielęgniarka bedzie was stresowała gdy bedziecie rodzić lub jak już będzie po porodzie? tyle się słyszy o tych nie miłych sytuacjach w szpitalu...Co wtedy robić ? jak reagować ? Jak będą nas traktować jak rzeczy.... Ja to się boję ,że spotka mnie to co moją koleżankę ,która po porodzie leżała ,przyszła grupa studentów z lekarzem i mówi do niej :,, proszę podwinąć koszule i pokazać co panienka tam ma?'' szok ! Dotego ten śmiech studentów.... ;/ Boże jak ja się tego boję lub innych podobnych sytuacji,że będę zdana sama na siebie ...A wy co myślicie?

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 14:13
przez Morena
Rzeczywiście nieprzyjemną sytuację miała dziewczyna Ale ja tylko marzę aby nie trafić na takiego jednego lekarza co właśnie jest taki niemiły aż szkoda gadać Najlepiej nie mieć takich już złych myśli i nie stresować się na zapas Chociaż czasem łatwo powiedzieć ...

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 15:59
przez zwierzak
anioleq napisał(a):Dziewczyny nie myślicie czasem co zrobicie jak jakaś położna czy pielęgniarka bedzie was stresowała gdy bedziecie rodzić lub jak już będzie po porodzie? tyle się słyszy o tych nie miłych sytuacjach w szpitalu...Co wtedy robić ? jak reagować ? Jak będą nas traktować jak rzeczy.... Ja to się boję ,że spotka mnie to co moją koleżankę ,która po porodzie leżała ,przyszła grupa studentów z lekarzem i mówi do niej :,, proszę podwinąć koszule i pokazać co panienka tam ma?'' szok ! Dotego ten śmiech studentów.... ;/ Boże jak ja się tego boję lub innych podobnych sytuacji,że będę zdana sama na siebie ...A wy co myślicie?
I dlatego wolałam zapłacić 5 stów i mieć swoją położną,którą z miałam już przy pierwszym porodzie.A po za tym teraz jest coś takiego jak plan porodu i tam zaznaczasz odpowiedzi ,i jest tam pytanie czy życzysz sobie czy nie życzysz obecności osób które są zbędne przy porodzie tutaj np.studenci.Ja akurat pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze,również wizyty w czasie których sprawdza się krocze trwające niezbędne minimum ,miłe traktowanie ordynatora i innych lekarzy:)

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 16:49
przez anioleq
do Zwierzak :
I jak u Ciebie sprawdzano te krocze? za parawanem?czy na sali ? a można kupić położną?

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 17:06
przez zwierzak
anioleq napisał(a):do Zwierzak :
I jak u Ciebie sprawdzano te krocze? za parawanem?czy na sali ? a można kupić położną?
u mnie po prostu rano zawsze jest wizyta ,idzie ordynator i paru lekarzy.Ordynator sprawdza krocze na łóżku ale raczej dyskretnie odkrywa kołdrę.Tak to wygląda ale nie żeby reszta się też wgapiała,po prostu mają obowiązek w tylu iść sprawdzić stan pacjentek.Tak że nie jest tak źle.U nas można wynająć położną,w 9 miesiącu robi ktg i potem przyjeżdża do porodu o każdej porze dnia i nocy:)KOSZT 500 zł ale się opłaca:)Po za tym zawsze da coś na przyśpieszenie;)Ja nie żałuje .Dzięki niej urodziłam takie chłopisko:)

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 18:33
przez marysia.z
a u nas nie sprawdzali krocza ani nic jedynie zmienili podpaske i tyle aha i polozna gniotla brzuch po czym wybuchala krew blle a jaki bol :(

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 19:51
przez Lasoteczka
U mnie po pierwszym porodzie też nie sprawdzali krocza, w ogóle nikt się nie interesował matkami... Po drugim (w innym szpitalu) krocze sprawdzali pierwszego dnia po porodzie, później już nie (no ale ja urodziłam w Wielki Czwartek, więc może dlatego później była olewka ;) ). Brzuch też mi gnietli, lekarz po pierwszym porodzie jak mi nacisnął to aż syknęłam z bólu, ale on stwierdził, że musi tak mocno, bo coś tam mam nie tak (ale bijcie, zabijcie, nie pamiętam co ;) ) i coś tam może mi się przyblokować a krew się wtedy zatrzyma we mnie... I niby jak naciśnie mocniej, to będzie płynęła mocno i się nie zatamuje czy coś... :)

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 20:16
przez brydziula6
Lasoteczka napisał(a): Brzuch też mi gnietli, lekarz po pierwszym porodzie jak mi nacisnął to aż syknęłam z bólu, ale on stwierdził, że musi tak mocno, bo coś tam mam nie tak (ale bijcie, zabijcie, nie pamiętam co ;) ) i coś tam może mi się przyblokować a krew się wtedy zatrzyma we mnie... I niby jak naciśnie mocniej, to będzie płynęła mocno i się nie zatamuje czy coś... :)

Mnie jak lekarz nacisnął (a akurat puściło znieczulenie po cesarce) to nie skończyło się na siku tylko na "k**** m***" na pół sali... :lol: ale, że to był akurat mój gin powiedział tylko, że przecież mi mówi, że poród boli :) u mnie się bali, że moge dostać krwotoku bo duże dziecko i strasznie ze mnie leciało... ale ogólnie było dobrze.

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 20:42
przez zwierzak
To ja teraz stwierdzam ,że mamy zaj... szpital a tak na niego narzekają...Leżałam 4 doby i codziennie była wizyta a nawet odwiedził mnie mój lekarz który prowadził moją ciąże...i pytał co słychać a wcześniej dzwonił bo zszedł 20 min wcześniej ze zmiany a widział ,że już końcówka to pytał czy już urodziłam i gratulował.Już nigdy nie powiem złego słowa na mój szpital :) ....

Re: BOICIE się jakiegoś złego traktowania w szpitalu ?

PostNapisane: 13 paź 2012, o 20:54
przez anioleq
Brzuch też mi gnietli, lekarz po pierwszym porodzie jak mi nacisnął to aż syknęłam z bólu, ale on stwierdził, że musi tak mocno, bo coś tam mam nie tak (ale bijcie, zabijcie, nie pamiętam co ;) ) i coś tam może mi się przyblokować a krew się wtedy zatrzyma we mnie... I niby jak naciśnie mocniej, to będzie płynęła mocno i się nie zatamuje czy coś... :)[/quote]

O boże to ja nie wiedziałam ,że mnie takie tortury czekają.. A to on ci tak robił już po porodzie odrazu? czy w czasie obchodu? Ja nie myslałam,że potem takie katusze jeszcze czekają.
A dziewczyny nacinali wam krocze lub też pękło??????