BIMBI.pl

inga1980 napisał(a):Jak wygląda dokładnie to badanie - tzn. test obciążenia glukozą?

Pijesz na czczo glukozę (50 lub 75g) rozpuszczoną w szklance wody i po godzinie lub dwóch pobierają Ci krew do badania lub po prostu badają poziom cukru glukometrem. Uprzedzam, że smakuje potwornie mój lekarz jak mi dawał skierowanie na to badanie to stwierdził, że to "takie pyszne, słodziutkie... żaden facet by tego nie wypił!" No ale który facet by przetrwał ciążę i poród?

Święta prawda

Lasoteczka napisał(a):

inga1980 napisał(a):Jak wygląda dokładnie to badanie - tzn. test obciążenia glukozą?

Pijesz na czczo glukozę (50 lub 75g) rozpuszczoną w szklance wody i po godzinie lub dwóch pobierają Ci krew do badania lub po prostu badają poziom cukru glukometrem. Uprzedzam, że smakuje potwornie mój lekarz jak mi dawał skierowanie na to badanie to stwierdził, że to "takie pyszne, słodziutkie... żaden facet by tego nie wypił!" No ale który facet by przetrwał ciążę i poród?

Dzięki. Upewniłam się, że nic nie pokręciłam. Moja znajoma zwymiotowała ten "pyszny, słodziutki" napój i musiała przyjść na badanie kolejny raz.

ja bym chyba nie przełknęła

Jak się doda cytrynę to trochę łatwiej przełknąć niestety u mnie jest cukrzyca ciążowa i po porodzie muszę jeszcze raz to wypić

beadyc uważaj na siebie, a na pewno będzie wszystko ok trzymam kciuki

Dziękuje za wsparcie podobno po ciąży przechodzi

Beadyc - do glukozy nie powinno się dodawać glukozy, gdyż może sfałszować to wynik badania..
Samo w sobie nie jest to takie złe, są inne mniej "przyjemne" badania - pomyślcie, że robicie to dla swojego Skarba i pójdzie jak po maśle ;p

Chodzi Tobie o cytrynę chyba na pewno nie zmienia wyniku badania więc spokojnie można dodać.

Tak, przepraszam rzeczywiście miałam na myśli cytrynę.

A i owszem, porozmawiaj z wykwalifikowanym diabetologiem, to powie Ci co powoduje jej dodanie do glukozy
Nie mówię tego, żeby Wam utrudnić badanie, jestem pracownikiem służby zdrowia i poza tym, że sama niestety przechodzę tę chorobę, interesuje się tym tematem.

Ale skoro masz swoje zdanie, proszę bardzo, tylko pamiętaj - szkodzisz dziecku, nie sobie.