Witajcie..
Właśnie wróciłam z Usg mojego maluszka. Strasznie sie na nie cieszyłam, bo miałam poznac płeć. Okazało się, że będzie synuś
Jednakże lekarz powiedział coś co mnie bardzo zaniepokoiło. Maluszek ma w główce torbiele pajęczynówki. Po obu stronach. 5 i 6 milimetrów. 14 stycznia mam kolejne Usg by zobaczyć czy rosną czy zanikają. Prosze powiedzcie co to znaczy? Co to wogle jest? Czy to jest groźne? Nie mogę przestać o tym mysleć.. ;/ Przy opisie z Usg. Przy anatomii płodu jest stwierdzono nieprawidłowości.
Któraś z Was dziewczyny spotkała się z czymś takim?