Ta ręka mnie przeraziła, ale wiedzą co robią, najważniejsze, że mała zdrowa. Ja też nie chciałam cięcia i broniłam się przed tym, chciałam urodzić naturalnie, ale osłabłam, spadło tętno dziecka itd., powiedziałam mojemu lekarzowi, że nie chce cesarki, on powiedział, że poczekamy jeszcze z 15 minut i zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja, niestety nic się nie zmieniło i zapytał czy zgadzam się na cięcie, powiedział, że to będzie lepsze dla dziecka - no to co miałam powiedzieć, oczywiście się zgodziłam, ale super był ten lekarz, pocieszał, mówił do mnie przy cesarce i dobrze zszył
mały ślad, nic się nie paprało, bardzo szybko do siebie doszłam. Dobrze, że sa tacy lekarze.