Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce. |
Magdusia_Lg napisał(a):Lasoteczka napisał(a):A ja się wcale nie bałam (dopóki nie dojechałam do szpitala i nie zobaczyłam Pani w Izbie Przyjęć... : ) Byłam tak zadowolona, że "to już", że nawet nie pomyślałam o strachu
Zresztą, miałam pod ręką siostrę, która mi pomogła
Chociaż jak się jej przyznałam, że odeszły mi wody to myślałam, że zawału dostanie
Zazdroszczę takiego nastawienia U mnie im bliżej, tym większa panika Szpitala jeszcze nie wybrałam, bo zmieniam decyzję kilka razy w tygodniu. Chyba pójdę na żywioł i gdzie będzie najbliżej, tam pojadę
Magdusia_Lg napisał(a):Ja się na szkołę rodzenia nie zdecydowałam. Najlepszą szkołą dla mnie był poprzedni poród
karolajnaa napisał(a):a ja ciągle w d...e pod tym względem, to samo ze szkołą rodzenia - wybieram i wybrać nie mogę, dzwonię i zadzwonić nie mogę potrzebuję kompa pełnego mobilizacji
Magdusia_Lg napisał(a):Oj Lasoteczka, nie strasz Niech to rozwarcie będzie nawet taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakie oby było szybko i w miarę możliwości bezboleśnie A z tym zabieraniem się do różnych rzeczy, to mam tak samo, więc to chyba normalne (z tego co widać ). Torbę do szpitala pakuję i spakować nie mogę Na razie jest w niej szlafrok, także nago biegać nie będę
baton napisał(a):szlafrok ( a właściwie 2 - letni i zimowy) to jedyne co mam - całą resztę będę musiała kupić - oby nie było wcześniaka, bo planuję zakupy robić koniec lipca/ sierpień - a na gust męża nie chcę się zdawać - kiedyś kupił mi bieliznę - rozmiar, który nosiłam w wieku 14 lat
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 130 gości