Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
pierwsza ciąża 6-7 tydzień, okres miałam normalnie, był tylko bardziej skąpy, ciąża nie przyszła mi do głowy, aż zaczęłam mieć mdłości za drugim razem wiedziałam 4 tydzień, w terminie miesiączki
Oj.. to był nie spodziewane a zarazem planowane. Zaczęło się w sierpniu w zeszłym roku, zaczęliśmy się starać, ale ani w sierpniu się nie udało jak i we wrześniu. Więc o tym nie myśleliśmy kochaliśmy się przez kolejne dwa miechy nawet nie robiłam już testów, bo miałam inne rzeczy ma głowie(awans w pracy). Nadszedł połowa grudnia, zaczęły mi zapach przeszkadzać i czułam się słabsza, pomyślałam, że zrobię test i wyszedł pozytywnie, powtórzyłam go i też wyszedł pozytywnie. Powiedziałam mężowi byliśmy szczęśliwi,ale jeszcze nie chcieliśmy nikomu mówić, chciałam się upewnić, więc umówiłam się do ginekologa. Lekarz potwierdził ciąże i oznajmił, że to 8/9 tydzień. Czyli gdzieś końcem października musiałam zajść w ciąże. Teraz mi zostało nie całe dwa miesiące do rozwiązania:) Taka to była moja mała historia.
W pierwszej ciąży ignorowałam wszelkie możliwe objawy przez 2 miesiące, a miałam okropne bóle głowy, poranne mdłości itp., oczywiście doszedł też brak okresu, ale składałam to wszystko na przeprowadzkę w drugi koniec Polski, zmianę klimatu, pracy i ogólny stres związany z całą sytuacją. Jednak bocian, który codziennie przez kilka tygodni siadał na kominie naszego domu przekonał mnie do zrobienia testu:). Z kolei obecna ciąża zaczęła się od przysypiania w czasie pracy, nad czym zupełnie nie mogłam zapanować, a następnie przyszły całodobowe mdłości i już po dwóch tygodniach miałam pewność:).