Strona 2 z 3

Re: ciężko....

PostNapisane: 12 paź 2010, o 23:09
przez Lasoteczka
kotus8923 współczuję... Mój na szczęście nie jest aż tak bardzo za mamusią...

Nusia1988 zazdroszczę, że miałaś gdzie odejść i zamieszkać bez teściowej...

Ja kiedyś się spakowałam i wyjechałam ale to było po wielkiej kłótni z teściem- powiedział o JEDNO (dosłownie) słowo za dużo... Mąż odwiózł mnie i Synka do moich rodziców, byliśmy tam chyba ze 2 tygodnie ale musieliśmy wrócić :| U rodziców nie ma warunków, żebyśmy mogli się tam przeprowadzić i Mąż miał daleko do pracy :| tu mamy 2 pokoje tylko dla siebie a Mąż ma 10 minut do pracy.... Ale to jedyne argumenty, które mnie tu trzymają... Marzę o tym, żeby się wyprowadzić... :roll:

Re: ciężko....

PostNapisane: 13 paź 2010, o 07:50
przez Nusia1988
Lasoteczka, współczuję Ci z całego serca.... A nie możecie sobie czegoś wynająć w okolicy żeby mąż nie miał aż tak daleko do pracy... Może ciężej jest mieszkać w wynajętym domu bo kasy mniej, ale zawsz samemu to samemu... Pomyslcie o tym :) Alobo może mąż może mógłby znaleźć inną prace, jest wiele możliwosci... Trzymaj sie cieplutko :) Jestem z Toba kochana :)

Re: ciężko....

PostNapisane: 13 paź 2010, o 10:04
przez gosiabc
Widzę, że to nie tylko ja mam problem z teściową i maminsynkiem. Dlaczego ludzie potrafią aż tak uprzykrzać życie innym? Przecież wiadomo, że matka nie chowa dziecka dla siebie - kiedy dorośnie powinien iść w swoją stronę, usamodzielić się, odciąć w końcu pępowinę. Ja postawiłam sprawę mężowi jasno - ja nie zamierzam być podwładną jego mamusi. Nie będę tańczyła tak jak ona zagra. Jak to mu się nie podoba to trudno. Na początku było mi trudno, ale z każdym dniem jest lepiej - wiem, że podjęłam słuszną decyzję - w końcu zaczynam normalnie żyć. Życzę powodzenia i wiele wytrwałości - dziewczyny nie dajcie się pomiatać swoim teściowym i ich maminsynkom!

Re: ciężko....

PostNapisane: 16 paź 2010, o 02:10
przez gwolska
I bardzo dobrze. Tak powinno być.

Re: ciężko....

PostNapisane: 17 paź 2010, o 09:18
przez kotus8923
kazdemu z nas czasem jest ciezko sa przeciez takie dni ze nie chce sie wstawac z lozka ale chyba warto sie sprzeciwic zeby czuc sie dobrze we wlasnej skorzy i zyc zgodnie ze swoimi zasadami

Re: ciężko....

PostNapisane: 17 paź 2010, o 10:42
przez gosiabc
kotus8923 napisał(a):kazdemu z nas czasem jest ciezko sa przeciez takie dni ze nie chce sie wstawac z lozka ale chyba warto sie sprzeciwic zeby czuc sie dobrze we wlasnej skorzy i zyc zgodnie ze swoimi zasadami

O tak. I zdecydowanie lepiej żyć zgodnie ze swoimi zasadami, nawet jeśli komuś się to nie podoba, aniżeli udawać że wszystko jest ok i dusić wszystko w sobie. Bo prędzej czy później można wybuchnąć. Nie mówię, żeby cały świat podporządkowywać swoim zasadom, bo przecież życie polega na kompromisach, ale trzeba umieć bronić swego zdania.

Re: ciężko....

PostNapisane: 17 paź 2010, o 13:49
przez kotus8923
mozn apojsc na kompromis ale wtedy gdy nie robi sie tego przeciwko sobie

Re: ciężko....

PostNapisane: 18 paź 2010, o 14:56
przez gosiabc
niekiedy można i zrobić coś przeciw swojemu zdaniu, jeśli to pomoże nam i innym; ale jeśli to jest dobre tylko dla innych to trzeba się nad tym poważnie zastanowić czy warto

Re: ciężko....

PostNapisane: 18 paź 2010, o 19:31
przez kotus8923
warto ale nie zawsze czasem dla kogos moze dana sytuacja byc blahostka a dla nas miec wieksze znaczenia

Re: ciężko....

PostNapisane: 6 lis 2010, o 21:14
przez Marcia77
a ja musiałam niunie oddac do złobka i pomagaja mi równiez moi rodzice i jak jest potrzeba to i tesciowa przyjedzie..choc wolałabym sama ale wiem ze nie dam rady