Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Syn, ojciec i dziadek pojechali do Paryża. Wieczorem wszyscy wybrali się do domu uciech cielesnych. Rano spotykają się przy śniadaniu. Syn wzdycha: - Ależ te paryżanki mają temperament. Na to ojciec: - A jakie doświadczenie... Dziadek dodaje: - A ile cierpliwości...
- Dzień dobry, dzwonię z Magnitogorska. Chciałbym kupić u was książkę pod tytułem: "Jak nie interpretować wszystkiego dosłownie?" - Niestety, obecnie nie ma menedżera sprzedaży. Będzie za godzinę. Pan zostawi swoje namiary, to się z panem skontaktujemy. - 53 ° 22 ' szerokości geograficznej północnej i 59 ° 1' długości geograficznej wschodniej.
Mąż do żony: - Wiesz Zocha, przy tobie czuję się jak bigamista. - No co ty. Przecież bigamia jest wtedy gdy ma się o jedną żonę za dużo. - No właśnie...
Jasiu pyta się babci: - babciu umiesz wyciągnąć lewa nogę? - umiem - a prawą? - umiem - a obydwie? - umiem - no to jak umiesz to wyciągnij - ale po co Jasiu? - no bo ja słyszałem, że jak babcia wyciągnie nogi to będziemy mieli samochód.
- Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety nie wyszło... - Podobnie było u mnie, gdy kupiłem teściowej walizkę...