Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Nauczycielka pyta dzieci: - Jakie są rodzaje pieniądza? - Metalowe, np. monety - odpowiada Wiera. - Papierowe banknoty - odpowiada Kasia. - I są jeszcze drewniane - mówi Moniczka. - Jakże to? - pyta nauczycielka. - Sama wczoraj słyszałam, jak mama tacie mówiła, że sąsiadka dostała nowe futro za kilka lasek.
---------------------------------------------------------------- Dzieci w przedszkolu: - Piotrusiu, co jesz? - Mięsko. - A skąd masz? - Przypełzło.
---------------------------------------------------------------- - Mamusiu, czy mogę iść się pobawić? - Z tą dziurą w rajstopach? - Nie... Z tą Jolą z drugiego piętra.
---------------------------------------------------------------- - Dzieci, nie widziałyście mojego sitka? - Tak, ale było dziurawe i wyrzuciliśmy.
---------------------------------------------------------------- Dziewczynka widzi w parku trojaczki. Po chwili biegnie do mamy wołając: - Mamo, mamo zgadnij, co widziałam? Mama: - Nie wiem. Dziewczynka na to: - Bliźniaki i zapasówkę.
---------------------------------------------------------------- Przedszkolanka zwraca uwagę Krzysiowi: - Dlaczego używasz takich brzydkich słów? Kto Cię tego nauczył? - Tatuś. - Tatuś?! Ty nawet nie wiesz, co one oznaczają. - A właśnie, że wiem! To znaczy, że samochód nie chce zapalić.
---------------------------------------------------------------- - Tato, czy wiesz, który pociąg ma największe opóźnienie? - Nie mam pojęcia! - To ten, który obiecałeś mi na gwiazdkę w zeszłym roku.
Słuchaj! Wiesz, jak mój dzieciak świetnie klnie? - No co Ty? A ile ma lat? - No cztery. - A umie się modlić? - Co Ty? Takie małe dziecko?!
---------------------------------------------------------------- Syn pyta matkę: - Dlaczego Salomon uważany był za najmądrzejszego człowieka na świecie? - Dlatego, że miał dużo żon, które mu doradzały.
---------------------------------------------------------------- Ojciec karci syna: - Widziałem, jak biłeś kolegę przed naszym domem! Co to miało znaczyć?! - Chciałem, żeby sobie poszedł. - A nie mogłeś mu tego powiedzieć? - No coś Ty! To by było niegrzeczne!
---------------------------------------------------------------- Dwaj mali chłopcy wpadają do sklepu: - Szybko! Nasz tata wszedł na gniazdo os! - Chcecie kupić maść? - Nie! Film do aparatu.
---------------------------------------------------------------- Przychodzi synek do mamusi i pyta: - Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian? - Tak synku. - A Święty Mikołaj przynosi prezenty? - Tak kochanie. - A Ty gotujesz, sprzątasz i robisz zakupy? - Tak skarbie. - To mamusiu po co właściwie trzymamy tatę?
W piaskownicy: - Czy może pani powiedzieć synowi, żeby mnie nie udawał? - Jasiu, przestań robić z siebie idiotę.
-------------------------------------------------------- - Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy. - A co, nie chcesz już pociągu? - Chcę, ale jeden już znalazłem w waszej szafie.
-------------------------------------------------------- 12-letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto właśnie agencje towarzyską): - Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji? Ojciec mocno zakłopotany odpowiada: - Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze. Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani: - A co ty chłopczyku chciałeś? - No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze. Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu. Chłopiec wpada do domu i krzyczy: - Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej! Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły. - I co?! - pytają nieśmiało rodzice - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
-------------------------------------------------------- Mały Danielek, który uwielbia grać w gry komputerowe stoi z mamą w kościele i słucha, jak ksiądz modli się mówiąc: - Zdrowaś Mario... - O, mamo, ksiądz też lubi grać w Mario.
-------------------------------------------------------- - Mamo a pani nauczycielka mnie dziś pochwaliła. - Dlaczego? - Bo powiedziała, że cała klasa to idioci a ja największy.
-------------------------------------------------------- - Mamo, mamo, a dlaczego ja jestem czarny, a Ty jesteś biała? - pyta dziecko mamę. - Ciesz się, że nie masz ogona i nie szczekasz - taka była impreza - odpowiada mama.
-------------------------------------------------------- - Córeczko, będziesz miała rodzeństwo. - No wiesz mamo, a mnie nawet podłubać w nosie nie pozwalasz.
-------------------------------------------------------- Przychodzi 7-letnia dziewczynka do kiosku i mówi: - Poproszę paczkę prezerwatyw. Sprzedawczyni na to: - Dziecko, przecież Ty masz jeszcze mleko pod nosem! - To nie mleko - odpowiada dziewczynka.
-------------------------------------------------------- Idzie mama z synkiem do zoo. Synek mówi: - Mamusiu patrz! Toperz! - To nietoperz synku. - Jak nie toperz to co?
-------------------------------------------------------- W aptece: - Pse pana, cy to pan spsedaje tlan? - Tak dziecko, a o co chodzi? - Pocekaj skulwysynu as dolosne, to ci taki wpieldol splawie ze popamiętas!
--------------------------------------------------------- - Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko? - Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole. - Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek. - Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.
Bawią się w piaskownicy dziewczynka i chłopczyk. Chłopczyk zaczyna rozmowę: -Ja mam siusiaka a ty nie masz! Dziewczynka na to: -Dobrze ale jak będę dorosła to będę miała siusiaków ile będę chciała!!
Pani w szkole pyta: - Gdyby przed baranem postawiono wiaderko wody i wiaderko wódki to co by wybrał baran? Dzieci: - Wodę Nauczycielka: - Świetnie!! a dlaczego? - Bo to baran!!!
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera: - Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska... - Hurrra!!! - krzyczą dzieci. - Będziemy mieć pieska..!
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi : - Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ... - No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje .. - No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups ! - Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć .
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają. - To jest kot - mówi Małgosia. - Bardzo dobrze. A to? - To jest piesek - odpowiada Krzyś. - Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentując zdjęcie jelenia. Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować. - Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia. - Nienasycony buhaj? - pyta nieśmiało Jaś.