Strona 4 z 6

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:13
przez bru24
W święta odwiedziłam moją 3 letnią chrześniaczkę. Kupiłam jej ubranka. Zosia usiadła, założyła nogę na nogę i mówi:

- Asiuuu, możesz mi buciki też kupić, bo te troszkę ciasne!

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:14
przez bru24
Na urodzinach mojej chrześniaczki, jej mama podała TORT. Moja chrześniaczka gościnnie do innej dziewczynki:

- Martynko - jedz, jedz, bo wystygnie!!

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:14
przez bru24
Wczoraj odwiedziła mnie moja chrześniaczka (3 latka). Na podwórko wyszedł mój tato i zobaczył, że jego samochód ma lekko zarysowany zderzak. Pyta się jednego brata:

- to ty zrobiłeś?
- nie ja...

drugiego:

- to ty zrobiłeś?
- nie

do mnie:

- ty ty zrobiłaś?
- nie ja...

Nagle moja chrześniaczka:

- ja też nie....

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:14
przez bru24
Wczoraj mój brat przeprowadzał się do nowego mieszkania. Zaprosił gości, a wśród nich była mała dziewczynka. Chciałam dać bratu kwiatki. Podeszłam do małej i pytam, czy nie zechce ze mną pójść do ogrodu je zerwać, tylko - mówię - pssst to niespodzianka!


I jak już zerwałyśmy te kwiatki i szłam na górę, żeby je ładnie udekorować, dziewczynka krzyczy:


- Hihihi, Romek, Romek, tylko nie patrz!! Ty nie możesz zobaczyć, że niesiemy kwiatki, bo to ma być dla ciebie niespodzianka!

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:15
przez bru24
Moja znajoma ma małą córeczkę i spodziewa się kolejnego dziecka. Zapytałam dziś Martynki, czy chce mieć siostrzyczkę, czy braciszka?

- Siostrzyczkę!
- A jak ją nazwiesz?
- e...e... Paulinka, albo... Emilka, a jak będzie potrójnie to Paulinka, Emilka i Kasia, a jak będą cztery siostrzyczki to Paulinka, Emilka, Kasia i e... może Marysia!

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:15
przez bru24
Podczas zajęć przedszkolnych dzieci bawiły się w lekarza. Jeden z chłopców badał inne dzieci, które nie miały pomysłów na wymyślanie innych chorób niż ból głowy i brzucha. Dlatego za każdym razem mówiły o tylko tych dolegliwościach. W końcu przedszkolny "lekarz" mówi poważnie zdenerwowany:

- no niee, co z wami? To musi być jakaś wirusówka!!

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:16
przez bru24
W przedszkolu:

- Dzieci, do czego potrzebne człowiekowi oczy?
- żeby lepiej wiiidzieć!!
- a uszki?
- żeby słyszeć!!
- a nosek?
- żeby wąchać!
- a powiedzcie mi, do czego służą w nosku dziurki - nozdrza?

Jedno z dzieci:

- żeby wyjmować kozy!!
- ...

:)

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:16
przez bru24
4-letnia córeczka mojej znajomej:

- sprzedaję kolale (korale), sprzedaję kolalee!
- a za ile?
- za 2 złote
- ale ja nie mam tylu
- to daj 5!
- jeśli nie mam 2, to nie będę miała też i 5-ciu
- a ile masz??

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:17
przez bru24
- Asiu, a ile lat miała twoja córeczka, kiedy się urodziła?

Re: śmieszne powiedzonka naszych milusińskich

PostNapisane: 13 lip 2012, o 16:17
przez bru24
- Zosiu, siedząc przy stole nie wierć się, bo za tobą siedzi aniołek i wszystko widzi, jak niegrzecznie się zachowuje.
- Aniołek?
- Tak, aniołek.
- A gdzie jest chmurka?