Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Należy dodać, że na Pandorze wszystkie zwierzęta były bardzo łagodne, a lew zaproponował, że Kacper i Maks mogą usiąść na jego grzbiecie i trzymając się grzywy wspólnie pospacerować po planecie. Natomiast Kasia i Mateusz skorzystali z zaproszenia wielbłąda i wdrapali się na niego.
Planeta była przepiękna. Spacerując jednak po niej, Kasia nieraz słyszała jakieś dziwne odgłosy dochodzące z różnych stron. Coś jej te odgłosy przypominały, ale nie wiedziała dokładnie co.
Próbowały dowiedzieć się czegoś o tajemniczych głosach od innych zwierząt, ale bez skutecznie. Postanowiły więc same poszukać. Obserwowały mieszkańców planety i doszły do wniosku,że omijają jedną alejkę w cytrusowym parku; postanowiły wbrew zakazom zwierząt i rodziców że sprawdzą co kryje się na końcu tej alejki...
"NIECH TWOJE ŻYCIE JEST WYKRZYKNIKIEM, A NIE ZNAKIEM ZAPYTANIA"
w tym celu wieczorem, gdy zapadał zmrok wyruszyły alejką. Szły cicho, niemal bezszelestnie, aby nikogo nie spłoszyć. Ogromna ciekawość gnała ich w te nieznane, tajemnicze miejsce. Nagle przystanęły i jak wryte wpatrywały się w coś niezwykłego....
było to coś na kształt kuli i mieniło się kolorami tęczy. w około panowała gęsta kolorowa,migocząca mgła... Dzieci postanowiły podejść bliżej, ale "Kula" zrobiła się purpurowa i przemówiła do dzieci: - Kim jestescie i jak znalazłyście drogę do mnie Dzieci nie wiedziały co zrobić... i najstarsze z nich powiedziało: - Są to nasze pierwsze wakacje i byłyśmy ciekawe dlaczego tą alejką nikt nie chodzi. - A mieszkańcy planety was nie ostrzegli Nie powiedzieli wam dlaczego tu nie wolno chodzić - zapytała Kula Rodzeństwo pochyliło głowy i posmutniało...
"NIECH TWOJE ŻYCIE JEST WYKRZYKNIKIEM, A NIE ZNAKIEM ZAPYTANIA"