Strona 24 z 26

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 15:02
przez sylvvia85
nie wiem co Ci faceci amja do lekarzy - niby silna plec, a sie zachowuja jak cykory

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 15:06
przez anioleq
MANNDARYNKA napisał(a):Mój mąż ostatnio nie poszedł po raz kolejny na wizytę do dentysty, zapisał się już 5-ty raz i wyobraźcie sobie, że piąty raz nie poszedł - no szlag już mnie trafia, a potem narzeka na zęby. Ja wiem, że on pracuje itd, ale można sobie zorganizować ten czas raz czy dwa razy w tygodniu na zrobienie jednego zęba, zwłaszcza, że zapisuje się na 18-19:00..w jednej przychodni już go nie chcą zapisywać, a szkoda, bo dentysta bardzo dobry, ale może po nowym roku zapomną i da radę... :(



Pewnie panicznie boi się dentysty, a mówi pewnie ,że zapomniał ,że był umówiony itd. Gdy już ząb bedzie bolał bardzo mocno i bedzie sie nadawał tylko do wyrwania to wtedy pójdzie ale już do chirurga zębowego.Wtedy napewno się nauczy:)

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 15:11
przez nastka-81
nie lubię w mężczyznach gdy niewiele zrobią w domu a oczekują podziwu i dodatkowo chlubią się, że np. zrobili herbate i podali. Wtedy mnie cos trafia:) :lol:

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 15:17
przez sylvvia85
o tak :)
mój np twierdzi, że jak ja zrobię to jest smaczniejsze :P hahahah podlizuje się :D

a jak włączył pralke, ustawił temperature itd to był dumny jak nie wiem, bo zrobił pranie hahahah tyle, że ja wszystko posegregowałam, wsypałam proszek, dolałam płyn... potem ja wieszałam, ja prasowałam :) no, ale on oczywiście pranie zrobił :D

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 15:33
przez Morena
:lol: :lol: :lol: dobre z tym praniem

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 16:42
przez nastka-81
nieźle:) a mój szwagier gdy ich odwiedziłam z dumą powiedział , "że zrobił obiad". A moja siostra powiedziała jaka była prawda: wychodząc do pracy przygotowała kotlety, surówkę i on miał tylko ziemniaki nastawić, bo synowie oskrobali ziemniaki a on był dumny, że to zrobił:D nieźle się uśmiałam...ale tak go ruszyło to, że od tego momentu zaczął więcej udzielac się w kuchni i..ostani news: mój szwagier gotuje!!proste potrawy, ale potrafi zrobić cały obiad sam:D:D nie dzwoniąc do żony:) a nawet deser:)jak facet chce to potrafi. A ja mam męża gotującego i w ogóle potrafi w domu wiele zrobić:)

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 9 lis 2012, o 19:24
przez anioleq
Nastka to Tobie takiego męża tylko pozazdrościć:)

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 11 lis 2012, o 00:44
przez sylvvia85
moj tata gotowal w tyg na zmiane z mama, w weekendy razem, u tesciow to samo - w tyg z racji tego,z e tesc dlugo w pracy gotuje tesciowa,a w weekendy albo razem albo tesc... moj brat - odziedziczyl talent do gotowania po tacie :) mam nadzieje,z e i moj maz sie ogarnie - bo on wiele umie, ale wygodniej jak ja zrobie... i ten tekst - jak Ty zrobisz to mi lepiej smakuje :P


aa kiedys poszlam na jakis dodatkowy zarobek z tesciowa ( !!! ) , maz zostal z dziecmi, przyszedl moj cioteczny brat i mlodsza siostra meza... no i robili dwaj panowie obiad - kotlety z piersi kurczaka, ziemniaczki jakas surowka czy mizeria (tego nie pamietam) - --- ziemniaki jak ziemniaki, a kotlety... hmmmm w smaku dobre, jeden tylko troche przypieczony,a le nie przypalony, ale za to jakie ksztalty :) hahahahaha jedne wielkie, inne male, ksztalty rozne :D acha - i ucierpiala pokrywka szklana od garnka, bo sie stlukla, pekla czy jakos tak :P ale obiad zjadliwy, powiem nawet smaczny :) jak chce to potrafi :)

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 11 lis 2012, o 15:56
przez kasia_sto
mój mąż jest na etapie robienia kotletów z piersi z kurczaka tzw. papierzanych ... w smaku całkiem całkiem, tylko po usmażeniu sama panierka z nich zostaje a kurczak tak cienki że prawie go nie widać;)

Re: Czego nie lubimy w mężczyznach?

PostNapisane: 11 lis 2012, o 17:29
przez nastka-81
W sumie musze przyznać, że mam dość dobrego męża jeśli chodzi o sprawy domowe. Czasem jest lepszy ode mnie, a już z pewnością lepiej gotuje...i to nie takie potrawy proste ale wymyślane:) Pozostałe czynnosci domowe też ok. Tylko prawda jest taka, że nie zawsze mu się chce coś zrobić, ale to chyba standard, jak kazdemu.