Strona 6 z 8

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 23 paź 2013, o 13:28
przez MANNDARYNKA
U mnie pokarm pojawił się po 3 dniu po cesarce, już się bałam, że go nie będzie. Przez te 3 dni Franek dostawał mleko z butelki i przyzwyczaił się, że z butelki szybko, łatwo i nie chciał mi ssać piersi. Piersi mnie bardzo bolały, bo były przepełnione mlekiem, bardzo piekły mnie również brodawki. Przystawiałam go do piersi, ale nie chciał ssać, musiałam odciągać pokarm, trwało to ok dwóch tygodni i w końcu załapał :D Teraz karmię go do tej pory. Warto przeczekać takie okresy i nie poddawać się. Karmienie piersią sprawia mi wielką radość, chce karmić jak najdłużej :D

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 10 lis 2013, o 07:00
przez Haniołek
Święte słowa :) Ja przy pierwszej córce przez dwa tygodnie ściągałam i podawałam bo schowały mi się sutki, a że mam bardzo duże piersi to nie było szansy żeby mała załapała, druga załapała od razu bo nie było tego kłopotu, ale ciągle jakieś kryzysy. Póki co karmię, ale boję się, że jak znowu pojawi się jakiś kryzys to po prostu zrezygnuje z karmienia bo szczerze mam już dosyć.

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 11 lis 2013, o 15:14
przez Agunia29
Haniołek ja też tak miałam,życzę ci dużo cierpliwości i wytrwałosci

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 11 lis 2013, o 21:51
przez nastka-81
ja karmiem już ponad 10 miesięcy i co jakiś czas mam taki kryzys, że rezygnuje menatlnie ale mała mi nie daje sie poddawac i sięga po cyca mówiąc słodkie "nene" :) trzymajcie się dziewczyny...ten trud się opłaca...:)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 14 lis 2013, o 16:06
przez MANNDARYNKA
Póki co ja jeszcze karmię piersią, ale zauważyłam, że pokarmu jest coraz mniej, chciałabym żeby jeszcze był, staram się często przykładać synka do piersi, żeby stymulował napływanie mleka, ale słabe efekty. Franek niedługo skończy 11 miesięcy, ale i tak się cieszę, ze tyle czasu karmię :D

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 27 lis 2013, o 13:57
przez nastka-81
u nas podobnie...najbardziej mała ssie w nocy...

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 29 lis 2013, o 13:47
przez Bąbelkowa
U mnie z tym karmieniem nie było za różowo. Okazało się, że biorąc silne leki specjalistycznie nie mogę karmić piersią. Myślałam, że serce mi pęknie. Miałam ogromną potrzebę takiej bliskości z maluchem. By zahamować laktację dostałam Bromergon. I owszem bardzo szybko produkcja mleka ustała. Jednakże po odstawieniu leku wróciła ze zdwojoną siłą. Nie mogę sobie poradzić. W błyskawicznym tempie doszło do zapalenia piersi, a mleko leci ciurkiem. Ból, łzy, gorączka, leki, i smutek, że mimo tak dużej ilości pokarmu ja karmić nie mogę. Nie bardzo mogę wrócić do Bromergonu, bo niesamowicie mnie otępia. Póki co staram się poradzić sobie domowymi sposobami, ale kiepsko mi idzie. Dziewczyny czy możecie polecić jakieś super chłonne wkładki. Teraz używam jednorazowych, ale nie dają rady. Używałyście kiedyś wielorazowych wkładek laktacyjnych, np. od Philips? Czy takie materiałowe dają radę? Co ja mam robić? Już nie mam siły. Jak zahamować laktację?

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 29 lis 2013, o 14:08
przez talaaa87
Bąbelkowa bardzo mi przykro, że masz takie problemy i nie możesz karmić maleństwa. Niestety ja nic Ci nie poradzę na nawał mleka, bo nie mam pojęcia jak można sobie z tym poradzić. Na temat wkładek też sie nie wypowiem bo używam jednorazowych.

Dziewczyny a ja mam KRYZYS... Karmie mojego małego tylko piersią i już powoli mam dosyć :cry: wiem że moje mleko jest najlepsze dla dziecka i w ogóle, ale jestem wykończona ciągłym przystawianiem małego do piersi, bo je co 1,5 -2 godziny(a czasami nawet częściej) i to zarówno w dzień jak i w nocy. Od kilku tygodni chodzę nie wyspana, zła, zmęczona i do tego jeszcze dochodzi ból sutków. Nie są poranione ani popękane, ale bardzo bolą kiedy mały zaczyna ssać... dziś od rana chodzę i płaczę bo już nie daje rady :cry: do tego jeszcze mały często nie może zrobić kupy i bardzo się pręży, jęczy, stęka, a nawet czasami płacze przez 30-60 minut i kończy się na kilku bączkach... masuje mu brzuszek ale to pomaga tylko na chwile i dalej to samo...Lekarka powiedziała, że to taki urok i musimy to przeczekać, ale ja nie daje rady.... Już nie wiem co mam robić :( :( :(

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 29 lis 2013, o 20:59
przez annaks
Jeśli masz możliwość zakupu w niemieckiej aptece, to polecam balsam na sutki, calendula nursing balm. Po karmieniu smaruje sutki swoim mlekiem i pozostawał do wyschnięcia. Jak masz laktator to ściągaj mleko i niech mąż nakarmi małego, a ty pośpij, albo po prostu odpocznij. Kup sobie może też jakieś nakładki silikonowe na sutki, ale poradź się kogoś, żeby dobry rozmiar kupić. Moja koleżanka męczyła się miesiąc, aż specjalistka ds. laktacji powiedziała jej, że ma nie takie nakładki. A te pierwsze poleciła jej położna.

Może kładź małego często na brzuszek, to też jakiś rodzaj masażu. A prubowałaś mu zginąć nóżki na brzuszek, może to ruszy kupę ;)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 29 lis 2013, o 21:12
przez MagdaF
Możesz zjeść też suszone śliwki, albo podać małemu troszkę rumianku dla niemowląt, albo sama wypij troszkę. Masować brzuszek (czytałam, że to nie ma być delikatne głaskanie, a troszkę trzeba mocniej pomasować), nóżki do brzuszka przykładać. Sprawdź również swoją dietę, może zjadasz coś, co Maluszkowi nie do końca pasuje...

Na bolące sutki podobno dobra jest maść Bephanten,ta która jest również dla niemowląt. Tak jak annaks pisze, dużym ułatwieniem dla Ciebie byłyby laktator, mleko można też zamrażać w specjalnych woreczkach.