Strona 7 z 8

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 29 lis 2013, o 21:20
przez bombel21
Bąbelkowa napisał(a):U mnie z tym karmieniem nie było za różowo. Okazało się, że biorąc silne leki specjalistycznie nie mogę karmić piersią. Myślałam, że serce mi pęknie. Miałam ogromną potrzebę takiej bliskości z maluchem. By zahamować laktację dostałam Bromergon. I owszem bardzo szybko produkcja mleka ustała. Jednakże po odstawieniu leku wróciła ze zdwojoną siłą. Nie mogę sobie poradzić. W błyskawicznym tempie doszło do zapalenia piersi, a mleko leci ciurkiem. Ból, łzy, gorączka, leki, i smutek, że mimo tak dużej ilości pokarmu ja karmić nie mogę. Nie bardzo mogę wrócić do Bromergonu, bo niesamowicie mnie otępia. Póki co staram się poradzić sobie domowymi sposobami, ale kiepsko mi idzie. Dziewczyny czy możecie polecić jakieś super chłonne wkładki. Teraz używam jednorazowych, ale nie dają rady. Używałyście kiedyś wielorazowych wkładek laktacyjnych, np. od Philips? Czy takie materiałowe dają radę? Co ja mam robić? Już nie mam siły. Jak zahamować laktację?



Naturalne sposoby na zatrzymanie laktacji herbata miętowa i szałwiowa na zmianę pitę. Na piersi okłady z zmrożonej pieluszki aby uśmierzyć obrzęk i niezawodne liście kapusty na zapalenie.


talaaa87 napisał(a):Bąbelkowa bardzo mi przykro, że masz takie problemy i nie możesz karmić maleństwa. Niestety ja nic Ci nie poradzę na nawał mleka, bo nie mam pojęcia jak można sobie z tym poradzić. Na temat wkładek też sie nie wypowiem bo używam jednorazowych.

Dziewczyny a ja mam KRYZYS... Karmie mojego małego tylko piersią i już powoli mam dosyć :cry: wiem że moje mleko jest najlepsze dla dziecka i w ogóle, ale jestem wykończona ciągłym przystawianiem małego do piersi, bo je co 1,5 -2 godziny(a czasami nawet częściej) i to zarówno w dzień jak i w nocy. Od kilku tygodni chodzę nie wyspana, zła, zmęczona i do tego jeszcze dochodzi ból sutków. Nie są poranione ani popękane, ale bardzo bolą kiedy mały zaczyna ssać... dziś od rana chodzę i płaczę bo już nie daje rady :cry: do tego jeszcze mały często nie może zrobić kupy i bardzo się pręży, jęczy, stęka, a nawet czasami płacze przez 30-60 minut i kończy się na kilku bączkach... masuje mu brzuszek ale to pomaga tylko na chwile i dalej to samo...Lekarka powiedziała, że to taki urok i musimy to przeczekać, ale ja nie daje rady.... Już nie wiem co mam robić :( :( :(


talaaa87 kryzysy dotykają każdego nic nowego nie powiem.... nie łam się może mały ma skok rozwojowy i potrzebuję częstszego bycia przy piersi, nie denerwuj się relaks i tyle wiem może głupio brzmi ale pomaga uwierz tez miałam trudny pierwszy skok rozwojowy z pomocą męża i rodziny dałam rade zaparłam się że nie podam sztucznego świństwa dziecku i tyle. Poproś kogoś o pomoc, niech ugotuje dobry obiad, pobawi się z dzieckiem a TY odpoczniesz nawet 30min dla siebie to bardzo dużo ale ma to być odpoczynek a nie mycie naczyń w zlewie. Ja piłam herbatkę ziołową(majeranek, anyż, koper włoski w równych proporcjach zmieszane i zaparzane) pomagały na brzuchol miały nie miał kolek. A przedewszsytkim Twoje jedzenie musi być akuratne. Trzymam kciuki za wytrwałość p.s. dzieci na mm jedzą podobnie jak na piersi i budzą się w nocy na to nie ma reguły...

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 30 lis 2013, o 16:16
przez MANNDARYNKA
U nas jest ostatnio problem z karmieniem taki, że Franek mnie strasznie gryzie w brodawki i to za każdym razem jak go przystawiam do piersi, ból jest okropny, zwłaszcza, że robi to z całej siły. Ma już 6 zębów, więc ma czym gryźć. Odstawiam go i mówie, że tak nie wolno, to mame boli itd, a on się śmieje :lol: od wczoraj w dzień go w ogóle nie karmiłam, bo po prostu się boje, a piersi już i tak sa nieźle pogryzione. Odciągam mu mleko i daje w butelce, mam nadzieję, że to mu minie ;)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 30 lis 2013, o 20:18
przez Bąbelkowa
Dzięki dziewczyny :) Te herbatki piję od jakiegoś czasu i faktycznie jest lepiej, ale bez fajerwerków ;)
Kryzysy dopadają każdą z nas, ale to mija :) Wystarczy, że spojrzę na moje maleństwo jak śpi, albo jak patrzy na mnie tymi swoimi malutkimi oczkami, to od razu jest lepiej i nic się dla mnie liczy. Powodzenia i wytrwałości! :)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 2 gru 2013, o 11:10
przez talaaa87
Dziękuje wszystkim Kobietkom za słowa otuchy :)


annaks napisał(a): Może kładź małego często na brzuszek, to też jakiś rodzaj masażu. A prubowałaś mu zginąć nóżki na brzuszek, może to ruszy kupę ;)

Małego kładę kilka razy dziennie na brzuszku, nóżki też mu często zginam jak się bawimy albo podczas masażu. Czasami to pomaga ale nie zawsze.


Co do mojego kryzysu to chyba mi już przechodzi...Jeszcze czasami mam myśli, że najchętniej to bym już nie karmiła piersią (ze względu na te sutki), ale jak widzę jak mały się uśmiecha do mnie albo jak zasypia przy cycu taki spokojny i zadowolony, to wszystkie te głupie myśli odchodzą gdzieś bardzo daleko... Poza tym odstawiając go od piersi zabrała bym sobie też ta przyjemność, bycia tak bardzo blisko z moim małym Kapselkiem:) Jeszcze w weekend pojechałam do mamy z małym i jakoś tak się zrelaksowałam bardziej niż w domu z mężem:)
Jeszcze raz dziękuję kobietki :) :*

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 5 gru 2013, o 19:10
przez annaks
talaaa87 napisał(a):Co do mojego kryzysu to chyba mi już przechodzi...

Super, bardzo się cieszę. ja jestem za karmieniem piersią i jak wiem, że chociaż jedna kobieta więcej karmi , to zawsze bardzo mnie to cieszy :)

talaaa87 napisał(a):... jak widzę jak mały się uśmiecha do mnie albo jak zasypia przy cycu taki spokojny i zadowolony, to wszystkie te głupie myśli odchodzą gdzieś bardzo daleko...


Dokładnie, nawet tylko dla tych chwil warto przecierpieć .

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 6 gru 2013, o 16:54
przez MANNDARYNKA
Pewnie, że warto pocierpieć :D u nas póki co gryzienie, ale i tak staram się dawać mu cyca, nie chce stracić mleka, chciałabym pokarmić jeszcze przez ten okres zimowy, żeby dziecko miało większą odporność, ale też dlatego, że uwielbiam karmić piersią :D te ugryzienia może nie należą do najprzyjemniejszych, ale pracujemy na tym :lol:

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 18 gru 2013, o 23:25
przez annaks
Ja się właśnie boję zębów :D mam nadzieję, że wyjdą jak najpóźniej ;)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 19 gru 2013, o 11:17
przez bombel21
annaks ja nie odczuwam jakos specjalnie że Maciek ma zęby karmienie przebiega tak samo jak był bezzębny ;)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 19 gru 2013, o 18:21
przez MagdaF
I ja nie odczuwam, że Lenka ma ząbki :) Niemniej jednak cieszę się, że wyszły jej już dwie dolne jedynki :) wolę jak wychodzą jej powoli, niż potem na raz :)

Re: Karmienie piersią

PostNapisane: 21 gru 2013, o 10:00
przez MANNDARYNKA
jak Franek miał dwa ząbki to też mnie nie gryzł, dopiero jak wyszły mu kolejne dwa na górze to zaczął :lol: ale u Ciebie Magda może być zupełnie inaczej. Póki co pracuje nad nim i tłumaczę, że mamusie to boli i są efekty :D nawet jak złapie mi brodawkę w ząbki to już nie gryzie tak z całej siły tylko delikatnie, bo ja macham główką i mówię nie nie nie, mamusie to boli, a jak ugryzie to go odstawiam od piersi. :)