Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Może trzeba jej jakąś rozrywkę zapewnić żeby tak nie przyłaziła do Ciebie, nie wiem może nauczmy ją obsługi komputera (tych które nie umieją )i się siedzą w internecie całe dnie a nie zawracają nam głowę Może to je przekona, że internet nie jest taki zły, przestaną się czepiać że my w nim siedzimy i może dla siebie coś w nim najdą ciekawego
najlepiej wypracowac jakis kompromis - niestety nie z kazdym sie da ... ja tam twardo stawalam przy swoim i moj maz tez- wiec w sumie mamy spokoj nie powiem, zeby nigdy tesciowa czy moja mama nic nie pwoiedzialy, nie skomentowaly czy nie doradzily, ale my i tak robimy po swojemu - jesli jakas rada nam sie przydaje to z niej korzystamy - jednak to nasze zycie i jesli czujemy , ze my ammy racje to robimy po swojemu - grunt to nie dac sobie wjesc na glowe
Grunt to mieć poparcie jesteście z mężem zgodni i to się chwali nie każdy facet odcina pępowinę od mamusi. Mój mąż dużo pracuje i nie ma czasu jeździć do mamusi, ale wiem, że wydzwania do niego stale. denerwujące to jest, nie ma po kogo dzwonić, na szczęście praca to praca, gorzej jakby jej nie było...
wiesz kochana, nie zawsze bylo tak kolorowo, bo przez jakis czas jednak dawal soba manipulowac, ale w kwestiach raczej z dziecmi nie zwiazanych... Na szczescie i to sie zmienilo i jest ok Aczkolwiek ma to i swoje minusy - czasem jak trzeba mojego meza przytemperowac to przydaloby sie ,zeby mu jego mama nagadala do sluchu,ale coz - wole , by bylo jak jest... Jakos sobie z tym temperowaniem sama dam rade
pewnie ja prosze o pomoc przy dzieciach moja tesciowa jak nie mamy wyjscia - zwykle pomaga moja mama, moj brat cioteczny, moja bratowa , ciocia chociaz szczerze mowiac wcale nie korzystamy czesto z ich pomocy
Również mam nadzieję, że rzadko będe potrzebowała pomocy Bardziej boje się tego, że moje dziecko coś podłapię, jakieś złe zachowanie, słowo albo przekleństwo. My staramy się nie mówić i nie robić pewnych rzeczy przy dzieciach a jak się gdzieś pojedzie to ludzie czasami w ogóle nie patrzą że wokół są dzieci.