Strona 1 z 4

smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 6 wrz 2010, o 15:04
przez kotus8923
mi dzis wogóle nie najlepiej mieszkam z teściową która stara mi się wychowywać moją córeczkę nie dość że ciągle widzę jak się do niej uśmiecha jak sobie z nią gaworzy, a do mnie nie. Przykro mi się wtedy robi. Bo czuję się tylko potrzebna wtedy gdy płacze
jak mam sie zachowywac juz sama nie wiem
namawialam meza do przeprowadzki i nic z tego nie wyszlo bo on chce byc u mamusi a mi tu nie najlepiej

dzis sytuacja podobna mala rozesmiala sie po raz pierwszy na glos ...... i nie do mnie
tesciowa podsumowala to faktem tylko ja tak potrafie a wy nie

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 6 wrz 2010, o 15:24
przez misiaczka
kotus współczuję. :( Namawiaj cały czas męża na przeprowadzkę. Lepiej mieszkać nawet w małym ciasnym mieszkanku niż z teściami. Dlatego namawiaj.

I nie smuć się. Nie warto. :) Uśmiechaj się jak najwięcej do swojej córeczki. :) Zobaczysz, ona to odwzajemni. :)

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 6 wrz 2010, o 15:47
przez Nusia1988
Rozumiem Cię i to bardzo dobrze. My mieszkaliśmy z teściową rok przed porodem a po porodzie wytrzymalam 3 tygodnie i się wyprowadziłam, oczywiście mąż poszedł za mną. Problem wyglądał tak, że mój synek miał okropne kolki więc z czym to się wiąże dużo płakał. Mama mojego męża robiła mi z życia istny koszmar. Krzyczała na mnie że nie umiem się zająć dzieckiem i że robię mu krzywdę. Nie przyszła do nas kiedy była cisza tylko wpadała o 3 w nocy jak mały płakał i komentowała w bardzo przykry sposób. Dwa razy wręcz siłą chciała mi wyrwać dziecko z rąk mówiąc że ja nie potrafię i to ona się nim będzie zajmować. To były najgorsze tygodnie mojego życia, wpadłam w depresję poporodową. Ale po wyprowadzce wszystko się ułożyło i jest o niebo lepiej. Pamiętaj ! Nie pozwól wejść sobie na głowę. I to Ty spędzaj z dzieckiem jak najwięcej czasu a będzie ci o wiele lepiej. Trzymaj sie cieplutko :)

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 6 wrz 2010, o 16:24
przez kotus8923
nusia skarbie wcale sie nie dziwie że nie wytrzymałaś, ja już też usłyszałam że serca nie mam jak mala miała kolkę bo juz brakowało mi sił żeby ją nosic i włożyłam ją na trochę do wózka, ciągle mimówi że coś robie źle na początku a to że nie nosze w rożku a to że nie daje kropelek na brzuszek, a to ze źle karmie piersia a jak przez kompletny przypadek kiedys nie dalam jej malej na rece to sie na mnie obrazila i spytala sie mnie czy ja uwazam ze ona ma zaraze.
A ostatnio uslyszalam jak zabieralam mala z jej rak bo okropnie plakala i wzielam zeby ja uspac to mi powiedziala czy ja bede umiala ja uspac bo u babci bylo jej tak dobrze

mam wtedy okropnego nerwa kloce sie z mezem bo pomiedzy nami zawsze stoi jego mama

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 6 wrz 2010, o 16:44
przez Nusia1988
Myślę że powinnaś powiedzieć mężowi co czujesz i teściowej tak samo. Co Cię boli i co Ci przeszkadza. My teraz mieszkamy z moją mamą ale tak na prawdę to jej więcej nie ma niż jest więc nie ma problemu. Zresztą moja mama w ogóle się nie wtrąca chyba że ją o to poprosimy. Moja teściowa wie że to przez nią się wyprowadziliśmy i teraz jak do nas przyjedzie już jest zupełnie inna. Całe szczęście że widujemy się raz na miesiąc bo za nią nie przepadam. Babcie powinny zrozumieć że też kiedyś były młodymi mamami i się wszystkiego uczyły. A one myślą że są najmądrzejsze i wiedzą wszystko. Ale nie można dać sobie 'w kaszę dmuchać' :)

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 8 wrz 2010, o 07:34
przez kotus8923
Masz 100% racje co do tego. Tylko ja chybe nie potrafie zawsze mowic co mysle. A potem to sie we mnie kumuluje i wieczorami placze w poduszke :cry:

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 8 wrz 2010, o 16:16
przez gwolska
Żadne rady Tobie nie pomogą, jeśli nie przełamiesz swoich obaw. Przemyśl dobrze wszystko jeszcze raz i uwierz w siebie i swój potencjał. Z tego, co piszesz wnioskuję, że brak Tobie jedynie odwagi. Ty nie chowasz głowy w piasek i rozsądnie myślisz, ale jedynie brak Tobie odwagi do wyrażenia wprost swoich myśli. Nie kumuluj ich, bo zabrniesz w ślepy zaułek. Wyrzuć to z siebie i powiedz, co myślisz.

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 9 wrz 2010, o 08:25
przez kotus8923
masz racje trzeba sobie w końcu powiedzieć jesteś fajną babką. Masz szanse dać komuś bardzo wiele. Jeśli mężczyzna tego nie docenia nie jest ciebie wart :) :P

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 9 wrz 2010, o 09:22
przez Nusia1988
Pewnie że tak! Liczą się uczucia obydwojga a nie tylko jednej strony. Jeśli jest Ci z jakiegoś powodu ciężko to najbliżsi powinni Cię wspierać a nie ignorować! Walcz o swoje i się nie poddawaj a zobaczysz że lepiej się poczujesz.

Re: smuuuuutno mi :'(

PostNapisane: 9 wrz 2010, o 09:38
przez kotus8923
pewnie i zaczne tak postepowac co za wiele to nie zdrowo :> :)
dzieki za wsparcie