Strona 1 z 3

Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 22 lut 2011, o 17:25
przez kotus8923
Najgorsze „dobre rady”, jakie słyszy młoda mama.
np. u mnie bylo tak nie noś bo przyzwyczaisz

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 22 lut 2011, o 17:30
przez ania_20
No ja też to słyszałm,żeby nie nosić bo się przyzwyczai do tego dziecko,ale w moim przypadku to sie sprawdziło ;)

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 22 lut 2011, o 17:38
przez kotus8923
a no i ze jak mnie bola piersi to juz taki urok dziewczyny nie wierzcie w to

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 22 lut 2011, o 22:22
przez ania_20
kotus8923 napisał(a):a no i ze jak mnie bola piersi to juz taki urok dziewczyny nie wierzcie w to

No to już przecież przesada,w końcu nic nigdy bez powodu nie boli...

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 23 lut 2011, o 16:42
przez kotus8923
albo cos w stylu lepiej nos w ten sposob
jedni mowia nie trzynaj w rozku
drudzy mowia tylko nos w rozku trzeci mowia za naszych czasow...

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 25 lut 2011, o 10:48
przez agusiainna
ja w rozku mlodego nie trzymalam wogole a rada jakas dziwna? hhhyyy niech sie zatanowie kurcze bylo tyle tego ze juz mi sie myli pierwsza ze jak Szymon boi sie splukania glowy to mam i tak to robic w koncu sie przyzwyczai!! ze zawsze jak byl malutki musi miec czapke na glowce bo uszy przeziebi nawet w mieszkaniu!!

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 28 lut 2011, o 17:10
przez kotus8923
ta uszy przeziebi to tez znam
:)

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 28 lut 2011, o 17:40
przez Kalusia
z tymi zakrytymi uszami to mnie strasznie deneruje takie gadanie Na dworze ciepło ukrop a baby stare mówią ojoj uszka ma odkryte,moje sąsiadki są takie zawsze mi zwracają uwage że dzieci w kwietniu i maju bez czapek wypuszczam

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 3 mar 2011, o 17:55
przez kotus8923
wiecie co ja rozumiem starsze kobiety ktore chca powiedziec nam zrob tak bo ja tak tez robilam ale NIE rozumiem tego jesli zrobie po swojemu a nie za rada to sie obraza i wogole jak ja tak moglam

Re: Najgorsze „dobre rady”

PostNapisane: 3 mar 2011, o 17:58
przez Kalusia
Ja kiedyś miałam taką sytuacje że synuś upadł i pojechałam na pogotowie by sprawdzic czy mu nic nie jest,weszłam do gabinetu a za mną moja teściowa,doktor zadawał pytania mi a ta na nie odpowiadała lekarz tak się zdenerwował i ją wyprosił powiedział kto jest tu mamą dziecka więc odpowiedziałam że ja a ten to niech ta druga Pani wyjdzie i zapamięta że matka wie lepiej...i od tego czasu moja teściowa nosa nie wsadza w nie swoje sprawy.