Na swojej liście wyprawkowej zanotowałam sobie kupno termometra. I tu pojawia się pytanie, jaki wybrać?
1. Bezdotykowy? - teraz na oddziale mi takim mierzą, ale same położne mówią, że za dokładny nie jest, bo wystarczy mieć wilgotne czy tłuste od kremu czoło i już zły wynik.
2. Douszny? - też podobno nie zawsze dokładne i czy maluszkowi uda się to zaaplikować do uszka?
3. W smoczku? - chcemy wychować malucha bezsmoczkowo, więc chyba odpada?
4. Na czoło - sama nie wiem, on chyba mierzy tylko temperaturę skóry.
5. Doodbytniczy - chyba skłaniam się ku niemu, ale co jak malec ma biegunkę? No i u większego dziecka chyba już nie da rady.
Sama nie wiem co wybrać? A Wy dziewczyny co używacie, macie zamiar używać. Podzielcie się swoimi doświadczeniami.