BIMBI.pl

Na swojej liście wyprawkowej zanotowałam sobie kupno termometra. I tu pojawia się pytanie, jaki wybrać?

1. Bezdotykowy? - teraz na oddziale mi takim mierzą, ale same położne mówią, że za dokładny nie jest, bo wystarczy mieć wilgotne czy tłuste od kremu czoło i już zły wynik.
2. Douszny? - też podobno nie zawsze dokładne i czy maluszkowi uda się to zaaplikować do uszka?
3. W smoczku? - chcemy wychować malucha bezsmoczkowo, więc chyba odpada?
4. Na czoło - sama nie wiem, on chyba mierzy tylko temperaturę skóry.
5. Doodbytniczy - chyba skłaniam się ku niemu, ale co jak malec ma biegunkę? No i u większego dziecka chyba już nie da rady.

Sama nie wiem co wybrać? A Wy dziewczyny co używacie, macie zamiar używać. Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

Ja mam douszny. Sama aplikacja dziecku to nie problem, trzeba je tylko zagadać i daję radę Ale mam wrażenie, że też nie jest zbyt dokładny... Chyba, że to normalne, że w jednym uchu pokazuje inną temperaturę niż w drugim (różnica to ok. 0,2-0,5 stopnia)
Bezdotykowy mnie kusi. Bardzo Ale skoro położne go nie polecają, to może jednak odpuszczę sobie wydawanie kasy na marne?
Taki w smoczku to jak dla mnie lipa, tak samo jak smoczek do lekarstw. Wiem po moim młodszym rodzeństwie i synku sąsiadów, że smoczek musi być "ten jedyny, ukochany", niektóre dzieci nie chcą nawet identycznego ale nowego modelu, więc myślę, że do tego z termometrem też ciężko byłoby przekonać dziecko, jeśli na codzień używałoby innego.
Na czoło? Nie wiem jaki to, jedyne, co mi się kojarzy, to taki paseczek, który ma niby pokazywać temperaturę, ale nie przekonuje mnie to zbytnio...
Doodbytniczy- może i OK, ale dopóki dziecko jest malutkie (czyt. nie wierci się jak kto głupi ), nie wyobrażam sobie mierzenia nim temperatury np. mojej Tośce- ona leży tylko jak śpi, jak tylko się obudzi to siada a jak ma się czego złapać to staje. Położyć ją to naprawdę trudna sztuka .

Ja mam brouna do ucha
Od urodzenia Miśki a ma juz prawie 3 lata nim mierzymy.
Zawsze jest róznica w temperaturze w uszach.
dlatego warto zawsze meirzyc w tym samym
Jak była mała nie bylo problemu jak była wieksza tlumaczylismy nastaw uszko zrobimy pik pik
dzisiaj sama potrafi nam zmierzyc temperature
podstawowy warunek trzeba dbac o czystosc uszu
woskowina czesto blokuje przeplyw temparatury

Ja mam elektroniczny. Akurat trafiłam źle , bo o kilka kresek pokazuje inna temper.

Moim typem jest bezdotykowy. Nie jest idealnie dokładny, ale z drugiej strony, tak zupełnie szczerze, nie znam całkowicie dokładnego. W miarę służyły te stare, rtęciowe, ale one groźne dla środowiska i uzywających, więc dobrze, że je wycofali. Ale jakiejś takie 100% działającej alternatywy chyba nie ma... Jak sprawdzam na tym bezdotykowym, dousznym (koleżanki) i elektronicznym, to na każdym jest trochę inna - skąd wiedzieć, która jest ta właściwa?

Dla noworodka używałam elektronicznego z giętką, wąską końcówką, do mierzenia w pupce, a jak dzieciaczek mi podrósł to Brown do uszka.

ja chciałam doustny kupić aventu ale mój Piotrek nie jest za smoczkiem więc ostatecznie zdecydowałam się na termometr na podczerwień, można nim mierzyć temperaturę na czole i w uchu

http://www.patiimaks.pl/Product.aspx?ca ... chnologies

Jak się sprawdza? Widzę w opisie, że szczególnie polecany dla starszych osób.

Szybko mierzy temperaturę ale w akcji nie miałam jeszcze okazji go przetestować

To mam nadzieję, że jeszcze długo nie będziesz miała okazji mierzyć, no chyba, że 36,6