My odkąd tylko przyszedł etap na wprowadzanie jedzenia grudkowego od razu zaczęliśmy stopniowo takie jedzenie z kawałeczkami Lence podawać, dawno już więc Lena posmakowała jedzenia grudkowego. Z początku również się krztusiła, ale tak się dziecko uczy połykać, gryźć, a podając ciągle papki nie dajemy dziecku szans na naukę...
Lena dostaje jedzenie do samodzielnego jedzenia. Dostaje w miseczce czy na talerzyku, dotyka, ogląda, przede wszystkim poznaje...sama bierze do rączki, wkłada do buzi i sama się dzięki temu nauczyła jakie kawałki może do buzi włożyć by się już nie krztusić, jak pogryzać jedzenie. Papek już u nas od bardzo dawna nie ma...
Ostatnio pytałam o smoczek do butelki, Lena tylko przed wieczornym spaniem lubi wypić obok cyca jeszcze mm. I temat zszedł na smoczki do papkowych zupek, kaszek, ekspedientka była ogromnie zdziwiona kiedy powiedziałam jej, że moje dziecko nie dostaje przez butelkę nic oprócz mm. Ani wody, soku, ani zupek, kaszek. Bo przecież jak to? Jak ona je?...No jak je? Jak człowiek
a już się całkiem zdziwiła kiedy powiedziałam, że Lena nie jadła jeszcze nigdy słoiczkowego jedzenia, deserków, soczków sklepowych...no cóż.