Strona 2 z 3

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 1 paź 2013, o 20:47
przez MANNDARYNKA
Rozmawiałam ostatnio z mężem i nie wiem czy ich nie kupimy. Nie będę ich stosowała do pomagania w chodzeniu dziecka, przyspieszała rozwój itd, chce żeby sam wszystkiego się nauczył, ale chyba je użyjemy właśnie na te spacery, ale wtedy, kiedy Franuś już będzie sam dobrze chodził. Nasz synek już teraz ma temperament, jest bardzo żywy i energiczny i boje się, ze jak z nim będe wychodziła na spacery, to mimo rozmawiania o bezpieczeństwie to wydaje mi się, że na początku i tak nie będzie się stosował :D a ulica nie jest zbyt bezpieczna, ludzie nie patrzą i takie szelki mogą pomoc, zamortyzować :D przypilnować, przytrzymać dziecko.

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 1 paź 2013, o 21:55
przez miq
Kiedyś byłam przeciwna takim wynalazkom ale zauważyłam,że mała bardzo lubi jak chodzi i trzyma sie ją tylko za kapturek,a to nie bezpieczne,zamek się rozepnie i .... i tutaj mogą sprawdzić się szelki hehe

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 1 paź 2013, o 22:42
przez Azja
Mi się wydaje, że ani nie jest to dobry pomysł do nauki chodzenia, ani jako smycz. Bo kiedy z niej uwolnić dziecko? Zawsze może sobie coś zrobić, a takie chowanie pod kloszem to nic dobrego. Na ruchliwej ulicy raczej dzieci trzyma się w wózku, a nie prowadzi przez tłum, choćby na szelkach, a w parku czy na placu zabaw powinno samo poznawać świat.

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 2 paź 2013, o 11:54
przez MANNDARYNKA
Z jednej strony masz rację z tym uwolnieniem, bo może się rzucić w wir zabawy jak szalony jak go uwolnię z szelek, ale z drugiej boje się, że mi np wyskoczy na ulicę..? Wiesz ja tam z nim nie będę wychodziła na nie wiadomo jak ruchliwą ulicę, bo bym się bała, ale nawet koło bloku nie jest bezpiecznie. Jeżdżą tu jak szaleni. Był u nas 2lata temu wypadek, koło bloku, gdzie ograniczenie jest do 40, jechał młody chłopak dosyć szybko, szła babcia z wnuczką, wyszły na ulicę spokojnie, chłopak niestety uderzył w dziecko ze skutkiem śmiertelnym...nie wiem, może to mnie tak przeraża. Ja wiem, ze to może się zdarzyć wszędzie i takich rzeczy się nie przewidzi. Myślałam o tych szelkach na jakiś krótki okres, jak zacznie chodzić, jeszcze nie do końca będzie rozumiał, co wolno, a czego nie.

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 3 paź 2013, o 14:22
przez nastka-81
a ja Wam opowiem co mnie spotkało na wakacjach. Spacerowalismy sobie na depatku. Gdzie nie ma autobusów,samochodów, ludzi raczej leniwi spacerują i nikt się nigdzie nie spieszył. Byłam ja i dwie bratanice mojego męża. Ja pchałam wózek małą. Całe szczęscie bratanica poprosiła czy może poprowadzić wózek bo ledwo jej oddałam pojazd uderzyła we mnie dziewyczna rowerem . zapatrzyła się w bok a nie patrzyła gdzie jedzie, zresztą nie wiem gdzie jechała i gdzie patrzyla...bo uderzyła mnie prawie z tyłu, gdyż wyczułam instynktownie niebezpieczeństwo i byłam w trakcie odwracaniakiedy poczułam ból w nodze i biodrze. Dziewczyna bardzo przepraszała ale całe szczęście, że skończyło się na siniakach i stłuczeniu, zadrapaniu. Nie wiem jakby uderzyła w dziecko lub którąś z bratanic. Dziewczyna przpeorsiła i szybko się zmyła. Była przerażona i ja w sumie też w szoku.

Obrazek

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 4 paź 2013, o 20:33
przez MANNDARYNKA
Takich rzeczy się nie przewidzi, można uważać jak nie wiem co, ale nie uciekniemy przed wszystkimi niebezpieczeństwami. Jak nie raz jestem zła, bo mogłam zrobić coś innego niż zrobiłam to mój mąż powtarza: a skąd mogłaś wiedzieć co się stanie; Jakbym wiedział, że się przewrócę to bym się położył"
A co do szelek, nie wiem, na razie Franek nie chodzi i temat przycichł a na zimę to trzeba się raczej w sanki zaopatrzyć niż w szelki :lol:

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 6 paź 2013, o 17:14
przez nastka-81
eh sanki to już inny wątek...nie możemy się doczekać tego zakupu i jazdy...a szelki pewnie też się przydadzą jak nasze dzieci zaczną nurkować w zaspach :)

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 9 kwi 2014, o 21:03
przez 0202oliwcia
W moim przypadku szelki się nie sprawdziły poprostu mała instynktownie jak wychodziłam z nią na spacer i zakładałam jej szelki to tak sií pochylała do przodu jak by się chciała kłaść na ulicy.... i tak było cały czas dopuki nie zdjełam jej tego ustrojstwa:p:) i wtedy dopiero zaczynała sobie ślicznie chodzić sama a ja ją asekurowałam na wszelki wypadek a upadków miała sporo przed tym nieda się uchronić dziecka i my mamy nie wiem jak byśmy się starały to i tak nam się to nie uda

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 9 kwi 2014, o 21:12
przez margolcia
Nam szelki przydały się jak mały chodził już bardzo pewnie ale jako smycz - na wyjazdach rewelacja. Dziecko chce iść samo ale jak tu utrzymać je aby nie weszło na jednię czy innej krzywdy nie zrobiło sobie.

Re: Szelki do chodzenia

PostNapisane: 10 kwi 2014, o 17:06
przez MANNDARYNKA
No właśnie do tego bym je chciała :D Mój synek dopiero zaczyna dobrze chodzić, po dworze jeszcze trzyma się za rączkę, ale już czuje się coraz pewniej, boje się, że jak ruszy to za nim nie zdążę :lol: wiadomo, ze trzeba pilnowac dziecka na każdym kroku, ale czasami to jest moment, jest obok a za chwilę go nie ma. Mieszkam w mieście, gdzie jednak jest ruch i nawet wyście do sklepu z dzieckiem to nie lada wyzwanie, trzeba bardzo uważać na pasach i właśnie takie szelki mogły by mi w tym pomóc. To trochę wygląda jak trzymanie dziecka na smyczy, ale przecież krzywdy mu się nie robi a bezpieczeństwo jest najważniejsze.