BIMBI.pl

Ja chodzika nie miałam, nie używałam, nie miałam nawet najmniejszego zamiaru używać
Pchacze za to miałam, ale dzieci bawiły się nimi dopiero, jak nauczyły się chodzić Były dla nich po prostu kolejną zabawką, nie czymś, co miałoby pomagać w chodzeniu

Ja uzywałam chodzika tylko wtedy gdy jadłam z mezem tak to nie. Zawsze ktos pilnował Małej. Sąsiadka mi mówiła że pierwsze swoje dziecko miała w chodziku bodajże gdy skończyło pół roku, już nie pamiętam, a teraz jej córka ma krzywy kręgosłup.

Jestem przeciwniczką chodzika. Moja Zuzka miała pchacza. Szybko dzięki temu nauczyła się chodzić a mnie co tu ukrywać, dużo lżej było.

serce0001 napisał(a):Sąsiadka mi mówiła że pierwsze swoje dziecko miała w chodziku bodajże gdy skończyło pół roku, już nie pamiętam, a teraz jej córka ma krzywy kręgosłup.

To tylko pogratulować sąsiadce pomysłowości

ludzie to są bez wyobraźni na prawdę, tyle się krzyczy, ze chodziki są złe....

W wielu krajach w ogóle są zakazane chodziki, a ludzie nadal kupują i się potrafią wykłócać, że to nic niezdrowego.

Moja córcia również nigdy nie siedziała w chodziku a nauczyła sie chodzić sama kiedy miała 10 miesięcy bez żadnych chodzików... Ostatnio miałam taki przypadek że moja znajoma wstawiła na face zdjęcie swojego pół rocznego synka w chodziku napisałam co o tym myśle to takie zjeby dostałam jak bym co najmniej kogoś zabiła i to nie od jednej osoby... od tamtej pory stwierdziałam że nie będę się wtrącała niech robią co chcą....

Trójka moich dzieci wychowała się bez chodzika. Zbędny wydatek

Uważam, że chodzik nie jest potrzebny. Jak dzieciątko będzie gotowe to samo stanie na nóżki.

Wkładając dziecko do tego ustrojstwa wymuszamy na jeszcze maleńkim dziecku pionową pozycje ciała osłabiamy mu w ten sposób zarówno kręgosłup jak i stawy biodrowe