BIMBI.pl

Mam taki problem z moim rocznym synkiem, który mnie gryzie , z tym że nie są to jakieś leciutkie ugryzienia od czasu do czasu, gryzie mnie praktycznie non stop i zawsze jak ma okazję. Jak go trzymam na rączkach to mnie gryzie w buzie, szyje, a najbardziej w ramię jak siedzę to mnie gryzie w nogi a jak leże to najczęściej w brzuch, na początku śmiałam się z tego, ale teraz już mi nie jest do śmiechu, bo on jest coraz silniejszy i te ugryzienia są coraz mocniejsze. Ostatnio jak mnie ugryzł pod nosem to zrobił mi się krwiak. Mojego męża też gryzie najczęściej w dłoń, palec, bo w innych miejscach chyba przeszkadza mu zarost.
Te gryzienia mu w jakiś sposób pomagają, bo idą mu ząbki, ale co mam zrobić żeby przestał????
Jak mnie ugryzie to mówię mocniejszym głosem nie wolo, to mamusi boli, jestem poważna, nie uśmiecham się, ale to nie pomaga.

A jakie to są ugryzienia? Takie bez powodu? Z nudów? Z nerwów? A może to są buziakowe ugryzienia?

Nasz syn czasami ugryzie z nerwów, jak mu czegoś nie pozwalamy a on bardzo chce,
Czasami zdarza mu się ugryźć w zabawie - w tym całym ferworze zabawy nas skubnie. Gryzie bardzo mocno - około dwa miesiące temu wbił mi zęby w paznokieć, przez miesiąc miałam krwiaka pod paznokciem i teraz płytkę paznokcia mam krzywą, bo musi mi paznokieć odrosnąć.

Ale też daje takie buziaki - biegnie do nas, z otwartą buzią, i chwyta np za policzek, brodę czy nos - i takie czasami daje buziaki. Wtedy leciutko gryzie.

MANNDARYNKA, to mi wygląda na typową ulgę przy wychodzących ząbkach. Po prostu musi coś gryźć, a że ma Was pod ręką to gryzie was.

Może dawajcie mu gryzaki do gryzienia?

Gryzaki swoją drogą, pogryzie, pogryzie i rzuci w kąt tak samo szczoteczki, choć szczoteczki trochę dłużej potrzyma, ale tak czy inaczej jak ma okazję mnie ugryźć to ugryzie. Gryzie raczej tak jak napisała makarli bo przynosi mu to ulgę przy wychodzących ząbkach. Nie jest wtedy zły i raczej się nie nudzi, bo to jest na zasadzie, że bawimy się razem i nagle cap mnie w rękę czy w nogę, normalnie jak taki mały piesek i czasami trzyma w zębach moją skórę i ciągnie - no mówię Wam w życiu bym nie pomyślała, ze dzieci tak robią, jakoś nie słyszałam wśród znajomych takich przypadków. Po prostu podchodzi i gryzie - przecież nie będę na niego krzyczeć, używam jedynie poważniejszego tonu głosu, mam poważną minę i pokazuje czasem główką i palcem, ze tak nie wolno, ale to nie pomaga. Myślałam ze mu to minie, ale jest coraz gorzej, na rękach mam ślady zębów, które czasami się utrzymują dwa dni. Myślałam o tym, żeby się wysmarować cytryną no bo nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Mój mąż cały czas mu dawał swoją rękę, bo może mu się znudzi, ale nie, została tylko pogryziona ręka. Najgorsze jest to, ze on gryzie ile ma sił.

Mój siostrzeniec miał tak samo, gryzł wszystko i wszystkich. Z tego co pamiętam(to było 11 lat temu), to trzeba było to przeczeka, bo nic innego nie pomagało...

a może owoce mu dawaj do gryzienia. Aurelcia gryzie mnie czasem w ramię ale to zdarza się rzadko, męża w policzek już częściej gryzie ale na zasadzie buziaków. kiedy miała fazę gryzienia nie chciała gryzaków ale właśnie owoce lub bułeczki gryzła.

owoce czy ciasteczka swoją drogą, oczywiście też dostaje, ale gryzienie to gryzienie ja sie nie daje, bo to na prawde boli, "uciekam", odsuwam się i on chyba wie o co chodzi ale czasami mnie "goni" ugryzie i się śmieję, no mówię Wam jakie mam z nim "problemy"

a próbowałaś mu pokazać, co on Wam robi? w sensie, że np lekko ugryźć w dłoń?
wiem, że to może brzmieć nieco drastycznie, ale może podziała?

nie chodzi mi o to, żebyście rzucali się na niego z zębami tylko pokazali mu, że to jednak boli.

moja córka też gryzie, u starszej podziałała metoda wyżej opisana, a więc ugryzłam córkę i już poczuła, że boli i był koniec, ale nasza mładsza córka tak łatwo nie odpuściła, ona się śmiała jak jej oddała, a gdy nie oddam to mi pokaże, że mam ją ugyźć

tak też "gryzłam" synka , nie działa. Pokazywałam mu ślady i tłumaczyłam, że to mamusie boli - też nie działa. Dla niego to jest śmieszne, jak ugryzie to się z tego śmieje i jak go złapię mocny ból dziąseł to łagodzi sobie ten ból przez ugryzienie. Robię poważne miny i nie śmieje się wtedy, ale też nie działa, mąż też jest poważny. Nie wiem, może po prostu musi to minąć.