Ostatnio spotkałam się ze znajomą, która stosuje amerykańską metodę nauki jazdy na rowerku na dwóch kółkach. Jej synek ma 3 latka. Ostatnio "jeździł" na rowerku bez pedałów, odpychając się nóżkami od ziemi. Podobno w Stanach dzieci nie jeżdżą w ogóle na 4 kółkach, tylko od razu uczą się na 2, stosując taką właśnie metodę.
Co sądzicie na ten temat?