rozalka_k napisał(a):no i kolejną sprawą są szkoły, które moim zdaniem nie są przystosowane dla takich maluszków. Moja podstawówka to średniej wielkości szkoła, ale pamiętam, że jak byłam mała to wydawała mi się ogromna. Teoretycznie starsze klasy mają oddzielne skrzydło, ale w praktyce często maluszki muszą przechodzić na stołówkę czy do sali gimnastycznej przez całą szkołę i ,,lawirować" między wygłupiającymi się starszymi dziećmi i starsze dzieci kręcą się po ich części.
To też zależy od szkoły. U nas nasza szkoła podstawowa jest jak najbardziej przygotowana. Młodsze dzieci mają swoje skrzydła i nie błąkają się po szkole między starszymi.