Igor też jest zadowolony,ma zapał,chętnie odrabia lekcje...brakuje mu tylko jednego ... ocen !
Dostają pieczątki słoneczka za dobrze wykonane zadanie,a on tak bardzo czeka na piątkę
Niestety w klasie mojego syna jest jeden paradoks...różnica wieku,na 20-ro dzieci 11 to sześciolatki,
9 to siedmiolatki,przy czym najstarsze dziecko jest ze stycznia 2005,a najmłodsze z grudnia 2006,a więc różnica to dwa lata w miesiącach,no i praca z tak różną grupą jest dość ciężka...ktoś tu w ogóle nie pomyślał.
zajęcia prowadzone w interesujący sposób,trochę w ławkach,trochę na dywanie,na dworze,
podczas gdy znudzone sześciolatki chcą się bawić ,te siedmioletnie dzieci czasami się buntują bo są gotowe
by np. skończyć zadanie,na szczęście młody ma bardzo kompetentną nauczycielkę,która póki co ich ogarnia.
Jestem zadowolona,na razie...od października zaczynają się zajęcia dodatkowe
młody wybrał dwa różne warsztaty,
zobaczymy na ile starczy mu zapału