BIMBI.pl

Kupić sobie repetytoria i je wszystkie przeczytać.

uczyć się caly czas, a nie przed egzaminem zacząć się ucczyc, tak się nie nauczy dziecko nigdy. powtarzać sobie, róznego rodzaju repetytoria

Labonita napisał(a):uczyć się caly czas, a nie przed egzaminem zacząć się ucczyc, tak się nie nauczy dziecko nigdy. powtarzać sobie, róznego rodzaju repetytoria

Zgadzam się w 100%. To jest najlepsza metoda.

Nauka nauką - ale i szczęście na takim egzaminie jest potrzebne. To nie jest normalne, żeby materiał z 3 lat był w tym wieku do ogarnięcia. A potem na egzaminie okazuje się, że pytania niektóre były tak ogólne, że trudno było nie odpowiedzieć.

Bardzo prosto - uczyć się systematycznie, ale z nastolatkami jest ten problem, że o wiele lepiej wychodzi im olewanie sprawy. Trzeba zachęcać takiego, żeby się uczył. Możemy narzekać na system edukacji, ale jest jaki jest i trzeba się jakoś dostosować.

Tinny, a masz na myśli jakiś konkretny program? Ja mam w domu dziewięciolatka, więc do gimnazjum jeszcze trochę brakuje, ale wolałabym, żeby obejrzał coś mądrego, a nie jakieś strzelanki itp. Czasami zaciekawi go jakiś program popularnonaukowy, ale ciągle zadaje pytania, dopytuje się, wielu rzeczy nie rozumie, jest na to jeszcze za mały. A skoro mówisz, że dla młodszych coś znasz to może polecisz?

Spodobało się, dzięki Rzeczywiście "Naukowa chata" super, niektóre eksperymenty już młody próbował powtarzać w domu Cieszę się, że połknął bakcyla Do tego polubił też "Przełomowe odkrycia", to akurat animowane, ale też bardzo fajne.

Dobrze jest się uczyć ze starych arkuszy. Jak tak robiłem przed maturą. Ale nie chodzi o to, że tylko z arkuszy masz się uczyć, ale jak zrobisz kilka (kilkanaście), to doskonale wiesz jakie typy zadań się powtarzają. Wtedy otwierasz książkę i się uczysz dokładnie tego co ma być.

to zależy od dziecka, u nas się repetytoria nie psrawdziły i nasz syn chodził na korki

U mnie tez chyba będzie trzeba zaangażować korepetytora.