Jak w temacie. Ma 5 lat, chodzi do przedszkola i tam nie sprawia problemów (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo). W domu natomiast to mały terrorysta, który totalnie nie chce się słuchać. Żona jakoś lepiej daje sobie z nim radę - może dlatego, że spędzają ze sobą więcej czasu?
Pomóżcie doświadczone mamy - może macie jakieś sposoby na swoje "pociechy"??