Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce. |
nastka-81 napisał(a):u nas też nie może być przy cesarskim cięciu i w innych szpitalach w moim mieście również zabieg jest bez udziały mężów.
sisi89 napisał(a):nie ma ich bo to w końcu sala operacyjna nie ,chociasz jak ogladam programy o porodach to w ameryce mężowie siedzą przy zonach na sali operacyjnej ale jednak u nas też nie jest tak zle
ostatnio oglądałam ''porodówkę''na tlc babka miała zielone wody a połozne nic z tym nie zrobiły choć wiadomo że dziecko może nie przeżyć,z nowu w norwegii ciąże uważa się dopiero od 3 miesiąca w uk też wszystko bagatelizuja i na wszystko przepisuja paracetamol
nastka-81 napisał(a):a mój mąż powoli traci odwagę do uczestnictwa w porodzie. Podpytuje nieśmiało, czy będzie mógł wyjść jak nie da rady. Dla mnie to jasne, że tak. Zawsze mu to mówiłam, że nic na siłę. Zwłaszcza, że będę miała przy porodzie znajomą-kolezankę położną jako dulę. Mąż wiadomo, że bliższy ale kocham go i nie chcę by przeżywał męczarnie...wystarczająco, że mi będzie ciężko.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 88 gości