Mój Piciu już nauczył się chodzić i nie ukrywam jest mi lżej bo sam się przemieszcza po domu, oczywiście konieczny był ordnung i przeorganizowanie domu tak żeby mały nic sobie nie zrobił wczoraj uczyliśmy się jeść łyżeczką i muszę przyznać że całkiem nieźle mu to szło
niestety tak jak się spodziewałam rośnie mały cwaniaczek, za tatą narozrabia i później robi minkę słodkiego aniołka i mama już nie ma serca gniewać się na niego tym bardziej babcia którą sobie na co dzień ustawia
znalazłam ostatnio fajne zajęcia dla maluchów, kilka mam się zorganizowało a proboszcz udostępnił salkę katechetyczną, zajęcia są raz w tygodniu trwają 2 godziny Piotrek jest co prawda najmłodszy bo w większości są tam dzieci około 2 lat ale sobie doskonale radzi, uwielbia zabawy które są tam organizowane oczywiście też broi i ucieka babci, najważniejsze że dużo się uczy i ma kontakt z innymi dziećmi